Bez pokory pobożność będzie podobna do źdźbła słomy wsadzonego w ziemię obali je byle podmuch wiatru (Św. Jan Maria Vianney).
Nie wkurza Was to, że ludzie wielce pobożni, chodzący do Kościoła przynajmniej raz w tygodniu, rzekomo broniący Chrystusa i jego nauk, nie potrafią żyć z innymi ludźmi ? Uważają, że jeżeli ktoś robi źle, np. przeklina, to nie powinien już istnieć na tym świecie. A najgorsze jest to, gdy nie mają racji w pewnych sprawach, ale nie potrafią przyznać się do błędu i przeprosić, tylko zwalają winę na innych. Wg mnie ludzie ,,pobożni" są strasznie nietolerancyjni i myślą tylko o sobie. Jestem chrześcijanką, ale uważam, że Bóg jest bardziej zadowolony z osób, które czynią dobre uczynki, a nie cały czas osłaniają się Jezusem. To jest bez sensu. Nie potrafię tego zrozumieć ...