Ostatnie dni nie były dla nikogo dostateczne, w zasadzie byly zadne
Dzisiejszy dzień nadal trwajcy okazuje się być więcej niż klasycznym poniedzialkiem, stal sie bledem wychowawczym slonca
o ile myślisz ,że masz możność bytowania godnie i zadawalająco zawsze brakuje cząstki do której przyzwyczaiłeś się , ukochałeś , spoiłeś się
Chcesz czujac więcej mieć wicecej chcesz aby cały wszechświat podążał za Tobą i był równy Tobie
nic nie moze byc tak proste , pamietajac ,nie w jeden dzien stworzono swiat , nie w jeden dzien stworzyles swoja sciezke do przyszlosci , nie w jeden dzien mnie przyswoiles i oddales do wlasnego uzytkowania
jesli tak, kazdy proces trwa dlugo i jest choelrnie zlozony ,czy granice ktore tworza sie dzis byly od zawsze czy tylko zalogowaly sie o 12:00
czy milosc po kilku latach jest niewystarczalna czy niedoborowa?
o ile mysle, ze wszystko dzieje sie za sprawa niedoboru , skutki znaczaco chca byc smiertelnie powazne
ja czuje brak, glod, tesknote ,momentami zlosc, ze Twoje zycie mnie omija, jestem niedoinformowana
bardzo chcialabym zebys doszedl do tego samego wniosku co ja ,ze zwiazek ktory tworzysz ze mna (chocby brzmailo to niczym kosntrukcja klockow lego ) jest procesem , jest czyms pieknym co potrafimy sobie dac ,czym potrafimy siebie rozbawic, zainspirowac , ten proces jest nasza praca, ktory w niebywaly szybki stal sie niestabilny. Czy to co mamy nie jest warte dalszych plonów? czy to az tak nudne by nie pozwolic sobie na wspolne szczescie?