Pozwoliłam Ci wniknąć do mojego wnętrza
~jak kotwica rzucona w morze~
zastygłeś nagle
(teraz ja
rozsypuję się między Twoimi palcami
jak proch
pęknięta klepsydra
krwawiąca)
rzucając mną jak pustą szklanką
rozpadająca się dusza na miliony ostrych kawałeczków nic nieznaczącej miłości
jeszcze czuję mrowienie w sercu na dźwięk Twego głosu
a może to liche serce przygotowuje się do odejścia?
tak chciałabym zginąć
z pamiętnika Naiwnej Idiotki, bywajcie.