cały rok 2012. za dużo się działo, za dużo rozczarowań, za dużo bólu - dobrze, że się już kończysz. przez ten cały rok bardzo się zmieniłam, w sumie mam nadzieję, że na dobre. za dużo ludzi odeszło z "błahych" powodów, odnowiło się pare dobrych znajomości, które trwają do teraz. zakończyliśmy jakiś kolejny etap w życiu, a mianowicie opuściliśmy gimnazjum i zostawiliśmy NAJLEPSZĄ KLASĘ NA ŚWIECIE! każdy poszedł własną drogą i jakimś cudem bez siebie też dajemy radę:) od września nowa szkoła, nowi ludzie.. przerażającą, a jednak ciekawie! wszystko się zmieniło, a tym bardziej ludzie, otoczenie, uczucia, myśli, zachowania , zmieniła się MOJA OSOBA. wciąż wierzę w tą głęboką i wielką miłość, ale z drugiej strony wciąż się jej boję - zaryzykowałam i o! jest ten, dla którego jestem wszystkim:) za dużo się zmienia, a ja nie umiem nad tym zadążyć. dobrze, że są na świecie tacy ludzie, którzy mimo moich wad, zalet, przeżyć, w jakimś stopniu "odmienności" są przy mnie i jak na razie nie mają zamiaru odchodzić. miałam nadzieję, że ten rok przyniesie do mojego życia jakieś nowe nadzieje, marzenia, szansę, lecz po raz kolejny się przejechałam na tym wszystkim. nie wierzmy losowi, on niestety lubi ludziom płatać figle, a my nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni.. no nic, i tak nikt moich przemyśleń nie przeczyta, więc pozostało mi tylko mieć głęboką nadzieję, że ten 2013 rok będzie o wiele lepszy o 2012, że coś w moim i waszym życiu się zmieni na lepsze, ale w sumie.. jak człowiek cierpi, to ma chęć do poprawienia swojej sytuacji, ma motywację, której mnie tak często brakuje.
żebyś też w chuj siana miał miał wciąż miał, żebyś te PDG hity brał i brał, żebyś tu za zdrowie nasze chlał i chlał, za nasz przyszły rok!!:D