smutnosmutnosmutno, chyba ta pogoda tak na mnie działa. po raz kolejny rozpamiętuję to, co było, wszystko analizuję i żałuję wielu rzeczy.. bo przecież to wszystko moja wina. nienawidzę takiego toku myślenia, nienawidzę tej pustki, nienawidzę samej siebie. co jak co, nie pozwolę, żeby ta okazja się zmarnowała! niecierpliwie oczekuję piątku, bo wierzę, że wtedy moje życie obróci się o 360 stopni, o! trzymać kciuki, bo w końcu kiedyś musi się udać :)
Mów mi dobrze, dobrze mi mów ;3