MY sie bardzo kochamy więc ona mnie całuje, a Kindzior se sikała.
domówka była spoko - tęsknie za tymi wakacyjnymi :p
weekend spoko.
piąteczek z mym najdroższym
sobota film u niego, a potem
żołądkowa u Oli - aż sie dziwie, że moja
mama mimo szlabanu mnie puścila :O
niedziela śpiochy/zgony/marudzenie u mego, a potem nauka
i wkręty kościołowe jak co niedziele od kiedy z
nim jestem :* <wstydze sie, że musze kłamać mamie po to
żeby sie z nim spotkać, eh nie chce już szlabanu>
nienawidzę poniedziałków więc ten dzień był całkowicie
zjebany. z rana prawie uciełam sobie kawałek dłoni, potem pyskowałam w szkole pani rosjance, troche przysypiałam,
po szkole znów z moim lubym, ale nie na długo, bo ostatnio czuje
się jak gówno i unikam spacerów w tej temperaturze.
wróciłam do domu , uczyłam się <tak naprawdę leżałam głową na biurku>
potem zrobiłam PRACE DOMOWĄ NA INFORMATYKE<to chyba jedyna
praca domowa jaka zrobiłam samodzielnie...> teraz siedzę tu - już wykompana i przygotowana
do kimy. zaraz udam się w stronę toalety aby uwieńczyć ten wspaniały dzień myciem
zębów tą ochydną wybielającą pastą, KTÓRA I TAK NIC KURWA NIE DAJE
I MAM ZĘBY ŻÓŁTE JAK KRÓLIKOZAUR....
obczaj to, dobre dicho - http://www.youtube.com/watch?v=A3wOyCSwkI4
p.s.ZOSTAŁO MI JESZCZE 10 DNI SZLABANU. <OK>