Rozdział 3 .
- Tak, znalazłam, jakie szczęście hurraaa- krzyczała w myślach.
Podeszła do stojącej kobiety.Była niska a wyglądem przypominała typową japonkę. Ubrana raczej w luźny strój.
(teraz rozmowy odbywają się w języku japońskim xD)
- Witam, to Ty jesteś Monika prawda? zapytała
- Tak, to ja odparła
- Nazywam się Yuki, zawiozę Cię do hotelu i tam zostawisz swoje rzeczy. Trafiłaś na niezły młyn właśnie. Przez cały weekend chłopcy koncertują wiec będziesz bardzo potrzebna. Poznasz zespół za sceną w garderobie.
- Mam nadzieję, że sprostam wymaganiom proszę pani.
- A i jeszcze jedno nie zwracaj się do mnie pani tylko po imieniu dobrze? W swoim gronie każdy tak robi powiedziała Yuki i się uśmiechnęła
- Dobrze Yuki i odwzajemniła uśmiech
Dziewczyny nawet nie zwróciły uwagi, ze doszły do samochodu. Zapakowały się do niego, wsiadły i ruszyły.Monika w miedzy czasie poinformowała rodziców i przyjaciółkę, ze już wylądowała i jedzie do pracy. Podczas drogi cały czas rozmawiały i śmiały się. Mogli ludzie pomyśleć, że się bardzo dobrze znają. Dojechały do hotelu. Pokój Moniki znajdował się obok pokoju Rukiego, choć jeszcze tego nie wiedziała. Zostawiła walizkę i niepotrzebne rzeczy, szybko się odświeżyła i z Yuki ruszyły w stronę kulis.
Stały przed drzwiami. Młoda kobieta zapukała.
- Weejść ktoś odpowiedział
Dziewczyny weszły. Monika stanęła jak wryta widząc tumany dymu tytoniowego. Była przyzwyczajona do tego zapachu,ale nie w takich ilościach.
- Cześć wszystkim. Przywiozłam właśnie nową osobę. Wszyscy spojrzeli na młodą Polkę.
- Nazywa się Monika i proszę nie przejawiajcie do niej swej wredności.
- Cześć jestem Kai, tam na kanapie siedzi Urucha, Reita to ten, co właśnie próbuje wejście na scenę. Aoi właśnie poprawia makijaż a Ruki pali. wszyscy pomachali w jej stronę i powrócili do poprzednich czynności
- Spoko Yuki, będziemy grzeczni.A więc tak Monika wiesz, na czym polega twoja praca? zapytał Ruki
- Tak wiem. odparła
- Tak wiec do roboty.
Zaczął się pracowity wieczór. Cały czas była zabiegana. Przygotowywała ciuchy, wypełniała papiery przyniesione przez menażera. Zwracała się do członków zespołu po imieniu i nie przejawiała jakiegoś zachwytu. Byli oni do niej dziwnie nastawieni. W końcu nadszedł koncert. Cała banda wyszła na scenę a Monika mogła w końcu odpocząć. Nie czuła się zbytnio dobrze, wyobrażała sobie trochę inaczej to wszystko, ale w końcu była tu tylko pracownicą. Posmutniała myśl, że mogą jej nie przyjąć pozytywnie. Siedziała z kubkiem herbaty i dużo rozmyślała. Tak mijały minuty aż w końcu&
Koncert się skończył. Chłopcy szybkim, choć chwiejnym krokiem ze zmęczenia wpadli do garderoby. Widok, jaki zastali ruszył ich sumienia. Na kanapie spała Monika. Wówczas dopiero zrozumieli jak bardzo dziewczyna się starała a oni to wykorzystywali. Z resztą zawsze tak robili, gdy przychodziła nowa osoba, a szczególnie dziewczyna by sprawdzić czy nie zacznie rzucać się im przypadkowo na szyje itp. Do dziewczyny podszedł Kai i zaczął ją delikatnie budzić.
- Monika wstawaj szturchnął ją perkusista.
- Aaaa boshe, co się dzieje? krzyknęła z przerażenia
- Spokojnie, już skończyliśmy koncert i wróciliśmy.
- Coś wam zrobić do picia? Może jesteście głodni? Monika zadawała pytania wstając i rozglądając się po członkach zespołu.
- Monika usiądź proszę, chcemy ci coś powiedzieć oznajmij ją Aoi
- Nie zdałam tak? Wiedziałam, że zbyt piękne, aby było prawdziwe. powiedziała ze smutkiem na twarzy.
- Tak właśnie chodzi nam o twoją pracę, ale chcieliśmy Cię przeprosić, że byliśmy tacy nie mili. Myśleliśmy, iż jesteś napaloną fanką, która przypadkowo chce się na nas rzucić przy każdej okazji. Oznajmił Urucha
- Zrozumieliśmy, że trochę przesadziliśmy i jeszcze raz przepraszamy powiedział Reita
Monika siedziała i patrzyła się po kolei na każdego. Nie wiedziała, co ma zrobić ani powiedzieć. W pewnej chwili jednak zebrała się i udało coś wydukać.
- Czyli nie zostałam zwolniona? Zapytała dziewczyna
- Nie jesteś stwierdził Kai
Jednak nie mogła odczytać, co wyraża twarz Rukiego. Siedział na krześle i nic nie mówił. Nie wiedziała, co on sądzi o tym i czy przyłącza się do przeprosin.
- Panie Ruki, a pan też chce bym została czy tylko zgadza się, bo większość tak chce?
Chłopak a raczej mężczyzna nie wiedział, co odpowiedzieć.Zszokowało go trochę to, iż Monika zwróciła się do niego przez pan. Widział, że ta dziewczyna jest inna niż te, które spotkał.
- Jesteś dobrą pracownicą, czego dowiodłaś i chcę byś została. Sam nie wiedział, dlaczego tak oficjalnie odpowiedział jej na pytanie. Czuł się z tym źle.
- Dziękuje
- A właśnie Monika odezwał się Urucha nie musisz mówić przez pan do nas. Wiesz już chyba o tym?
- Wiem uśmiech powrócił,chociaż na moment dziewczynie.
Reszcie jednak coś się nie podobało. Ruki nigdy tak nie mówił stylem podniosłym a Monika była trochę smutna. Jeden Kai zauważył to, iż ta dziewczyna dziwnie działa na wokalistę. Chciał się o tym jak najszybciej dowiedzieć a później pogadać z nią.
Inni zdjęcia: 1472 akcentova:) dorcia2700:) nacka89cwaDzisiejszy KWIATOWY KSIĘŻYC xavekittyxBazylika nacka89cwaSpuszczanie paliwa bluebird11Nad Łabą elmar:) nacka89cwa... siemapbl673. naginiii