potrafię wybaczyć błąd. jeśli Ty potrafisz się do niego przyznać.
jestem na siebie cholernie zła za to, że nie potrafię komuś otwarcie powiedzieć co mi leży na sercu, że nie potrafię się cieszyć z niczego, kompletnie niczego, że wszystko widzę w czarno-białych barwach, że nie radzę sobie z życiem.
może i jestem naiwna, ale wciąż mam tą nadzieję, że kiedyś, podczas jednej z ciemnych i deszczowych nocy dotrze do Ciebie myśl, że jesteś dla mnie wszystkim.
wychodzisz do ludzi, śmiejesz się, na chwilę zapominasz o wszystkim. potem wracasz do domu i wszystko wraca, cała szara rzeczywistość.
wiesz co jest najgorsze w człowieku? to, że pamięta i nawet gdy bardzo chce, nie potrafi zapomnieć. łzy się leją, myśli się kotłują, serce pęka każdej nocy na nowo, tylko dlatego, że pamiętamy. pamięć nas zabija.
mam prawo popełniać błędy i mam prawo ich później żałować lub nie żałować. nikt jednak nie ma prawa mnie za to oceniać, a tym bardziej krytykować.
wciąż jest mi trochę smutno, że choćbym nie wiem, jak się starała, to i tak nie uda mi się zatrzymać niektórych ludzi w moim życiu.
i nie wiem na co czekam, na co liczę i czego oczekuję. przecież to śmieszne. z dnia na dzień próbuję ogarnąć to co się dzieje. ten pieprzony bałagan, który coraz bardziej mnie przytłacza. nie daje normalnie żyć, lecz za mało sił, za mało by poukładać wszystko tak jak trzeba.
najgorsze jest uczucie, gdy tracisz pewną osobę. człowieka, który dotąd był sensem życia. kimś, kto był w zupełności wszystkim. czujesz, że życie wysuwa Ci się spod stóp. to boli, wiem. ale starasz się żyć. byle jak, ale żyć.
nie przejmuj się porażkami. gdy się potkniesz, wstań, podnieś głowę i pokaż, że to była próba wystawienia twojej wytrzymałości. pokaż, że potrafisz, podnieść się. nawet jeśli miałabyś to zrobić ze łzami w oczach, wstań i idź dalej. uwierz - warto.
dlaczego tak bywa, że kochają nas ludzie na których miłości nam nie zależy, a my kochamy tych, którym nasza miłość jest niepotrzebna?
to ja jestem tą, która zawsze ma dziwne skojarzenia. to ja jestem tą, która ludziom gra na nerwach i sprawia jej to przyjemność. tak, to ja jestem tą, która niesamowicie przywiązuje się do ludzi.
nigdy nie zgadniesz ile bym dała, żeby teraz zobaczyć Twój uśmiech. uśmiech, który rozpierdalał system. Twój uśmiech, który był moim ukojeniem, który sprawiał, że najgorszy dzień stawał się bajką.
przeprosić można kogoś, kogo się zahaczyło łokciem na ulicy, a nie kogoś, kogo się miało w dupie przez kilka lat.
ile jeszcze razy musisz mnie zranić, żebym zrozumiała, że nie warto już o Ciebie walczyć?
nie wiesz, ile płaczę przed zaśnięciem.Ile jest we mnie bólu. jak bardzo chcę zniknąć z tego świata. nie wiesz tego bo staram się uśmiechać, każdego pierdolonego dnia.
bądź silna, wytycz granice, nie ufaj ludziom, bo i tak cię wykorzystają, kiedy tylko odkryją twoją słabość. nie płacz. płacz czyni Cię bezbronną i nieodporną na ciosy. tracisz wyrazistość. nie okazuj złości. przez złość przemawia bezsilność. nie bądź zbyt wylewna, radosna, entuzjastyczna, bo kiedy spadniesz, bardziej zaboli.
może i faktycznie coś się kończy, by coś innego mogło się zacząć. tylko, że niektóre zakończenia odbijają się na nas zbyt mocno i nie mamy ochoty iść dalej i otwierać nowego rozdziału.