Zapomniałam co to miłość. Z tobą odeszło wszytko to co nazywałam miłością. Wszystkie rzeczy, momenty. NIgdy nie czułam się tak
pusta emocjonalnie jak teraz. Za oknem widzę niebo koloru mlecznego. Co jakiś czas widzę gołębia który przelatuje obok mojego okna.
Myślę sobie że mogłabym być tym zwierzęciem. Wtedy swobodnie mogłabym lecieć w miejsce gdzie Cię znajdę. Patrzyłabym na Ciebie. Byłabym blisko Ciebie. Wtedy znów powróciłoby te uczucie. Znów wiedziałabym co znaczy słowo miłość. Ale już nigdy Cię nie ujrzę, nie zapytam się Ciebie jak się czujesz, jaki masz humor. Powoli powracam do rzeczywistości, do aktualnego stanu - pustki. Do udawania że wszystko jest okej, do porannego przyklejania uśmiechu do twarzy, do nie myślenia o Tobie.