Lubię zimę, na swój sposób. Dodaje ona uroku całemu otoczeniu. Choć zimno i mróz skutecznie odstraszają od wychodzenia na zewnątrz, to jednak uważam, iż to wcale nie taka zła pora roku. Zresztą, jak we wszystkim, zawsze można dojrzeć pozytywne cechy rozpatrywanego problemu czy sytuacji.
Bo wiesz, lubię na Ciebie patrzeć. Obserwować jak się uśmiechasz. Jak zamykasz oczy i zaczynasz marzyć.
Gdy pozwalasz mi spojrzeć w bezmiar błękitu swych oczu, czuję, jakbym stał się kimś ważnym. Dla Ciebie. Dodaje mi to sił i wiary w samego siebie, czyli czegoś czego ostatnio bardzo mi brakowało. Cieszę się, że jesteś. Tak po prostu. Kocham Ciebie i możliwość spędzenia kolejnego dnia u Twego boku. Pomimo kłótni, które czasami mają miejsce, a które są czymś normalnym w tego typu sytuacjach, jest nam z sobą bardzo dobrze. I wiesz co? Cieszę się, że są te kłótnie, ponieważ zaraz po nich możemy się pogodzić i ponownie ruszyć swoją ścieżką. Razem. Za to Cię kocham.
Nie szukam rozgłosu, nie szukam sławy, nie szukam bogactwa ani chwały. Pragnę jedynie spokoju i Twej dłoni ściskającej moją.