I nastaje taki dzień, właśnie ten najgorszy,
w którym wracam tam, gdzie przespać nie mogę nocy,
gdzie nie mogę spokojnie pogadać z osobami,
tymi najbliższymi, tak to na prawdę rani,
To nie łatwe tylko gdybym miał jedną szanse,
został bym z wami uwierzcie - już na zawsze,
to wszystko mnie zmusza że musi być jak jest,
tutaj nawet matka nie widzi w moich oczach łez,
Gdybym mógł odwrócić czas, nie ruszłbym się z miejsca,
powiedział weź przestań nie sprzedam swego serca,
wyszło negatywnie, w końcu to nastało tak szybko,
że nie obejrzałem się a już mówiłem ,,witaj wyspo''
jestem gotów zmienić wszystko, by wyjść na prosto,
w końcu moje imię to Łukasz a krew mam Polską,
urodziłem się tutaj, umrzeć chce tu również,
a nie wdychać cudzy tlen, i siedzieć w tym gównie,
jest paskudnie, moim bracia siostry Kocham was,
dzięki wam tam, szybciej zlatuje mi czas,
Co mam powiedzieć, ja już na prawdę nie wiem,
nie wiem, nie wiem oby kurwa było lepiej.
Tak bardzo bym chciał , byście byli tu z nami .
Siedzieli między czterema ścianami .
Żeby już tak zostało , wiem , że te pare dni widzenia to mało .
Żebyście nie wyjeżdżali , nas nie zostawiali .
Chociaż jesteśmy nadal w kontakcie , to nie to samo ,
gdy mogę powiedzieć Ci prosto w oczy " Witam Cię bracie " .
Wiem , że tak musi być i nic tego nie zmieni .
To siła wyższa , jak jesteśmy razem siedzimy w zieleni .
Te uśmiechnięte mordy , oczy takie małe .
Boże chciałbym żeby zostało tak na stałe !
Tak bardzo chciałbym , żebyście zostali ,
a nie za granicę wyjeżdżali .
Polska to wasz kraj , w waszych żyłach płynie Polska krew
i wiem , że wrócicie , że wasza gadka to nie jest blef .
Za każdym razem czekamy na was z niecierpliwością ,
bo wiemy , że nasze imiona w waszych sercach goszczą .