Wjeżdżam jak zwykle bez mapy i planu
Wiem że przywykłeś więc kurwa nie marudź
Stoję za winklem, w garści w huj szmalu
Swoją nawijkę zostaw dla swoich ziomalów
Masz ich kilku paru, ja mam swoich setki
Ogarniają wszystko od szmalu po bletki
Z ręki do ręki podawane zawiniątka,
Pozytywne dźwięki przelewy na konta
Na zegar spoglądam bo znów na coś czekam
Przynajmniej dziesięć razy dobrze wiesz o co biega
Odpadasz już przed biegiem
Ogarniają nawet kaszę mannę z nieba
Nie ma przebacz skurwysynu nie ma zlituj
dzwonię ma być wszystko ogarnięte w pięć
minut wiem że nie ogarniesz stylu to nie
twoja działka, styl ogarniam ja
i