hej :* stwierdziłam ze nie mogę się poddać, za duzo mam do stracenia, może tym razem się uda ; ) poza tym jestem tak wkuuurzona ze głowa mała -.- mój tata wyjeżdza na drugi koniec PL <ok> do pracy... na razie na tydzień... a co będzie jeżeli moja mama zechce sie z nim zejść i wyjechać? przeciez tez w sumie pracy w moim miescie nie ma a lepszej jakoś znaleźć nie może... boję się ze będę musiała zostawić całe moje życie tutaj a wyjechać do zupełnie innego województwa .... w sumie dobrze mi by to zrobiło nie powiem ; ) dziś bilans no tragedia no, niewiem co się ze mna dzieje serio ;/ mam ochotę się rozryczeć... nie zdziwię się jeśli przytyłam. ale postawiłam sobie cel- 2 marca jadę do babci, wtedy chcę ważyć 54 kg <3 ewentualnie 55, potem w kwietniu 52/51 a w na koncu maja 49. :) tylko mam do was pytania:
1. Strasznie szybko robią mi się rozstępy. Jakie kremy używacie?
2. Co jadacie jako przekąski -> np. 2 śniadanie w szkole? Bo z tym mam największy problem.
3. Lepiej ćwiczyć skapel czy killera na schudnięcie w udach? Bo na niczym mi nie zależy tak jak schudnięciu w udach.
4. Może w najbliższych dniach dodam swoje zdjęcie? To ocenicie co mam jeszcze ze tak powiem 'zreperować' :D
5. Czy po ćwiczeniach nie rozrosną mi się mieśnie? Bo chciałąbym wyglądać nie jak pakerka ale tak no wiecie normalnie xD
Poza tym chciałam Wam podziękować za słowa wsparcia. Naprawdę, jesteście dla mnie motywacją, dla Was prowadzę tego bloga. Nikt mnie nie rozumie tak jak Wy. Pomimo że Was nie znam, kocham was jak własne siostry <3 dziekuję, naprawdę dziekuję, big love <3
chudego tygodnia <3