wczoraj niestety nie ćwiczyłam ;/ choroba wygrała! tak fatalnie się czułam, ale na szczęście dzisiaj jest lepiej i wieczorem postaram się trochę poćwiczyć bo wyjazd już w czwartek- co prawda nie udało mi się schudnąć i pozbyć oponki, ale na szczęście trochę zmalała więc nie jest źle- a po obozie wracam do regularnych ćwiczeń i mam nadzieję, że w połowie sierpnia osiągnę swój cel ;) bo na pewno się nie poddam, bo teraz mam 3 miesiące wolnego więc bardziej wolnego czasu już nie będę miała! dlatego dokładnie 2 września pochwalę się moimi osiągnięciami ;)