Czeeść:) 4 dzień diety.. idzie pomyślnie. 4 dzień zawsze jest najgorszy, przynajmniej dla mnie.
Wtedy zazwyczaj jem więcej lub rzucam się na słodycze ale tym razem powiedziałam że tak NIE BĘDZIE.
Mama kupiła mi grześka do kawy ale nie ugięłam się, schowałam go i jestem z siebie dumna.a tak wg to cały czas jest mi zimno, nie ogarniam. Jeszcze ten wiatr..
a jak u was , jak wam idzie?
BILANS:
Ś:jogurt naturalny,sałatka (2jabłka,2kiwi, 2 plastry ananasa),mandarynka
O:serek wiejski, sałatka (jabłko, gruszka, 2kiwi, 2 plastry ananasa), miseczka błonnika "just fit"
K:jabłko, czerwona herbata
AKTYWNOŚĆ: zakwasy są już mniejsze, ale dalej są..;//
*nożyce
*unoszenia nóg
*fat burning cardio workout 37 min ( ale dzisiaj będę robiła połowę, więc 16 min:D)
MIŁEGO DNIA !