-patrz pan co z tego wyrosło...
a nie dawno biegała z rozwiązanymi sznurówkami
i bawiła się w domki po lesie...
hehe ;D z tymi sznurówkami to do dziś śmigam ;D xP
eh piękne wspomnienia ;)
płakać sie chce za dziecięcymi latami
bo zawsze można było usprawiedliwić swoje przedziwne zachowanie wiekiem
tęsknota za zakurzonym misiem, który leży na szafie od 2 lat nienaruszony
i ten głośny płacz, bo mama zabrała zabawke za pyskowanie
to babcine podwórko ze stadkiem kur
z walecznym kogutem, przecież zawsze sie go tak bałam
a i nadal przed nim zmykam ;p
śliczna czereśnia na sadzie, jadam tam odkąd tylko pamiętam
mirabelka na schron przed deszczem
i przeprowadzka do nowego domu ;]
ten obrazek ze słodkim pieskiem nad biurkiem od samego początku
dzisiaj w tym samym miejscu wisi i nigdy go nei zdejme ;]
i przybłąkanie sie najpocieszniejszych stworzeń ;]
nawet ostatni klocek lego pod biurkiem zmusza do chwili refleksji
i wyciska łezkę z oka,
bo przecież to już niedługo 15 lat...
dopiero teraz widać, że dziecięce lata są najpiękniejsze
a przynajmniej ja tak czuje ;]
ehh... ten czas leci za szybko ;/
nie daje nam nacieszyć się życiem na tyle
by chcieć dorosnąć... a co dopiero je skończyć
wspomnienia są skarbem
tak samo te miłe jak i bolesne
nie bójmy się wspominać o wszystkich ;]
cieszmy się, że jesteśmy dzięki nim bogaci ;]
no! 7 dni i będzie petnastka! ;D