Pamiętasz jak się poznaliśmy? na takim głupim skanie, 

a do czego to doszło ? do wielu spotkań, pocałunków, przytuleń.

pamiętasz nasze pierwsze spotkanie ? dzwonisz do mnie, że jesteś w Morownicy,

ja mokre włosy, szybko wysuszyłam, poszłam w niewyprostowanych, widziałeś 

mnie nieogarniętą, w emu, w czapce założonej byle jak a i tak ci to nie przeszkadzało.

rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. 

później milion nieprzespanych, przepisanych ze sobą nocy. 

było coraz więcej spotkań, coraz bardziej sie do Ciebie przywiązywałam.

nie zapomne nocki u Jagody, jak pierwszy raz mnie pocałowałeś w policzek.

później wygadałam Jagodzie wszystkie darmowe minuty z tobą.

zawsze jak przychodziłeś po mnie, babcia stała w oknie i nas obserwowała,

pamiętam jak sie z tego śmiałes. 

później nasze spotkanie przy aptece. jak sobie poszłam, a ty za mną...

jak bym się wyjebała w Dino a ty się ze mnie śmiałeś.

od wtedy zacząłeś mnie wyzywać, że nie nosze czapki, że kupisz mi nauszniki,

skoro twierdze, że w czapce mi nieładnie. 

nasze wspólne spacery, chodzenie za ręke, chociaż nie byliśmy razem...

jak zawsze łapałeś mnie w pasie i szliśmy tak, chociaż cały czas twierdziliśmy,

że nam tak niewygodnie. 

pamiętam, jak robiłam Ci zdjęcia, w twojej-mojej kurtce, 

jak uczyłeś mnie grać w siatkówke, jak śmiałeś się ze mnie bo nie umialam jej odbic.

jak martwiłeś się o mnie, bo serce zaczęło mnie boleć.

jak wtedy dałeś mi swoją bluze, siedziałeś ze mną na ławce i przytuliłeś mnie..

później zaczęliśmy ze sobą chodzić. to były najpiękniejsze dwa tygodnie mojego zycia.

wszystkie spotkania, pocałunki, śmianie się z wszystkiego, gadanie o wszystkim i niczym.

później się zjebało. przez laskę, któej nie znosze. 

nie mogę zapomnieć naszego zerwania. park, ławka, tylko my i twoje słowa.

później dni, w których nic sie dla mnie nie liczyło. 

ale dzięki przyjaciołom i ludziom, którzy poprawiali mi humor dałam sobie rade,

wyszłam na prostą. oczywiście, brakowało mi Ciebie, ale nie myślałam już o tym wszystkim...

aż nagle biwak klasowy, Dominika pisze z jakimś chłopakiem, który pytał sie o mnie.

wtedy sie znow zaczelam myslec o tobie. później koniec roku szkolnego,

odezwałeś się, przyszedłeś do mnie, przeprosiłeś za wszystko, a ja tak bardzo cię kochałam,

że Ci wybaczyłam. 

żałuje, że nie dałam ci szansy, że zaczęłam chodzić z Piotrem. 

może teraz byłabym szczęśliwa z tobą.

ale i tak się spotykaliśmy. Dożynki były najlepszymi w moim życiu.

nasze granie w Sudoku w budce, leżenie na placu i patrzenie w gwiazdy,

wspólne tańczenie. odprowadziłeś mnie wtedy pod sam dom,

spałeś u mojej sąsiadki razem z twoim bratem. byłeś tak blisko.. 

później nocka u Jagody.. pokłóciłam się wtedy ostro z Piotrem.

wtedy ty przyszedłeś na łąke, leżałam na twoich kolanach, 

dzwoniliśmy do Piotra, ty z nim gadałeś, wyjaśniło sie troche.

nienawidziłeś go, bo to on był ze mną, a ty chciałeś być na jego miejscu.

mówiłeś, że poczekasz na swoją kolej. 

codziennie mówiłeś , że tak bardzo mnie kochasz, że pragniesz się do mnie

przytulić, pocałować mnie. że jestem twoim całym życiem, że

nie umiesz beze mnie żyć, nie wiesz co byś beze mnie zrobił.

a teraz co ? tak o wszystko Ci przeszło ?

już mnie nie kochasz, nie jestem dla Ciebie ważna, już potrafisz beze mnie żyć ?

nasze spotkanie w tym tygodniu.. myślałam, że coś zmieni,

że pogadamy ze sobą tak szczerze, od serca. 

myliłam się. nawet nie potrafiliśmy na siebie spojrzeć.

od tego czasu kiedy tylko widzisz, że jestem na fejsie, schodzisz z niego.

tak wygląda twoja wielka miłośc do mnie ? 

przykro mi z tego powodu.

ja zawsze bede Cie kochac, zawsze bede sie usmiechac, kiedy zobacze

twoja slodka mordke, kiedy spojrze w twoje oczy.

poprostu już tak mam. kocham Ciebie całego, z Twoimi wadami,

zaletami. nie zapomne o tobie nigdy i w środku mam nadzieje, 

że nadal coś do mnie czujesz, że wkrótce ukłuje Cię coś w sercu

i wtedy pomyślisz sobie " kurwa, jak ja ją kocham. "

ja będę czekać. 

widczonie nasze role się teraz zamieniły...

M.