http://justynowska.blogspot.com/2010/04/trampki-przedszkolaczki-pyty-chodnikowe.html
Ja składam się z części niespójnych, przeczących sobie nawzajem.
Jedna mówi 'chce stąd wyjść' druga mówi 'ja zostaje'.
Wiem, że to jest męczące nie tylko dla mnie lecz dla tych, którzy ze mną przebywają.
Mówią "nie mogę znieść tych twoich humorów i zmian" - pewnie racje mają.
Bo we mnie jest orkiestra która grać razem nie daje rady.
Jedna część zadowolona przyjmuje z pokorą wszystkie zmiany.
Druga na to: 'pieprzę, ja nienadążam wysiadam' .
Czasami więc zdarza się, że nie wiem czego chce.
Jedna część mówi 'jest tak dobrze', druga 'jest tak źle' .
Tyle sprzecznych myśli by czas pozszywać i wyciąć to co złe niczym chirurg wycina wyrostek.
Patrzę czasami na moje dłonie lewa młoda jakby wiecznie wypoczęta.
Prawa pomarszczona, spocona i wiecznie napięta
jak sytuacje w których wychodzi zlość bo wygrywa z tą drugą stroną ,
wypowiadam wtedy słowa które bolą...