Ori wróciła zła, gdyż jej nadzieje na nowy sprzęt grający padły z gruzem. Nie rozumiem gdzie ta sprawiedliwość, gdy młodsza siostra może dostać nowiutki telewizor, a ja sama muszę zapracować na iPod'a, dużo tańszego od telewizora w kształcie piłki do koszykówki. Świat jest zupełnie niesprawiedliwy, życie także, a ten na górze mnie nie lubi. Wiem. Ot właśnie kończy się nudny weekend i rozpoczyna nowy, jeszcze nudniejszy tydzień. Przydałaby mi się sesja, z pełną charakteryzacją i wieloma godzinami pracy. Bylebym mogła się czymś zająć. Prawdopodobnie kończę z sesjami osób innych niż ja, co pewnie wydaje się dziwne, ale tak jest. Wybywam prasować i zarabiać na mojego iPoda nano.
Światło na zdjęciu naturalne, bez jakichkolwiek przeróbek.