tak mnie jakos nadchnelo zeby powspominac .
i nic z tego dobrego nie wyszlo
bo zaczelam teknic za tym co bylo
i do czego nie doszlo
wiele sie zmienia
niedlugo dodam zdjecie mojego wiernych kompanow zyciowych
a choc jeden z nich odszedl nadal wiernie trzyma sie mojego serca i mojej pamieci
Walcze bezskutecznie z przeziebieniem trzyma sie mnie jak rzep
i wcale nie zamierza odpuscic
ale ja odpuszczam wam peczarnie i uciekam stad .