boję się zasnąć; boję się śnić. nie mam koszmarw, mam pewne elementy z przeszłości, postacie? przywiązane nierozwerwalnie, nierozłącznie do nich emocje, przebarwnienia z intensywności wydarzeń? może nie jestem wszystkiego w stanie objąć, utulić i ukoić, dać zapomnienie przede wszystkim. boję się nie tylko snw, ale i tych kilku godzin po przebudzeniu, kiedy to wszytko natarczywie powraca. powraca, zmusza do kolejnej (tysięcznej?) analizy, i znw, te same stwierdzenia, te same wariacje, te same wyrwane momenty z życia osoby zakochanej, pełne skrajności, i ewentualności, i niedopowiedzeń. trochę jak barthes. też jestem tak szalona jak i on, też jestem niekompletna, też składam się z samych wyrwanych właśnie momentw, chwil, brak mi spjności, brak mi ciągłości. brak mi ciebie, chociaż to już nie jest ten sam bagaż emocjonalny, co kiedyś; teraz to tylko małe afterglow w innym wydźwięku tego słowa.
teraz to tylko sentymentalizm, wciąż przebijany nutką złości. bo nigdy się jej nie wyzbędę; za głęboko, za ostro, za nagle. za znienacka wszystko się potoczyło w negetywnej-naszej-bajce, abym kiedyś była obojętna.
i może dlatego to wciąż wraca, wiesz? to moje 'inane bubbling', to siedzenie w nocy, to uporczywe zmęczenie i marzenie o zaśnięciu, o barthsowskim 'życie to umieranie', i o rwnie uporczywym lękiem przed snem.
jestem trochę nierozliczona z przeszłością, ale wiem, że nie mogę tego już zmienić, że nie mam do czego wracać - i o niebo bezpiecznej jest tego nie robić, nie chcę znowu stracić kolejnych momentw, nie chcę dalej już o tobie, z tobą, w tobie a ty we mnie, nie mogę. tylko powiedz mi jak mam zasnąć, będąc jeszcze 'wtedy-i-tam'? to jak bilet w jedną stronę każdej nocy,
potrzebuję wytchnienia.
a może potrzebuje zagryźć dolną wargę i iść dalej, zmieniać, przemieniać, zasnąć, i obudzić się bez kaca moralnego, że wszystko potoczyło się jak potoczyło? wiem, zakrzyknę, potrzebuję substytutu. jak znaleźć i zaufać, i zaakceptować, i polubić, i wytrwać?
(kolejne pytania bez odpowiedzi)
oczy mi się zamykają, zaraz przyjdzie sen i znowu przyjdziesz ty. mwiłam że nie mam koszmarw? kłamałam.
(i''m hurt, here in my heart. not usually my most vulnerable spot)
http://www.youtube.com/watch?v=Tkvvxhj0oM0