Podobno nie można skrzywdzić psychopaty, bo nie posiada on wyższych uczyć do których można by się odwołać.
Błąd. Jak widać można.
Chwilami zastanawiam się dlaczego tak jest.
Dlaczego większość traktuje mnie jak 'mięso armatnie'?
Czy to jakiś pieprzony test, ile jeszcze można znieść?
I znów, jak widać znieść można wiele, tylko, że kiedyś przyjdzie taki czasie kiedy powiem dość, no pasera.
Taki czas właśnie nadszedł i przysięgam na najświętrze swoje wartości, że ktokolwiek, kto będzie próbował mi zrobić krzywdę, pożałuje tego, że się urodził.
Czara goryczy właśnie się przelała.