Gdzieś w Niemczech z wymiany... nie pamiętam, co to był za kościół...
Uwielbiam pracę w grupie O_o' ...Najbardziej niesprawiedliwy sposób oceniania umiejętności, wiedzy, a nawet zdolności prawcy w grupie, ever. Przy zasadzie "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego", niemożliwym jest rzetelnie ocenić wkład jednostek... (Można by powiedzieć, że przecież całe zadanie NIE MA służyć ocenie jednostek, a właśnie całych zespołów... Ale gdzie tu sens? I jak uniknąć sytuacji, rodem z polskich placów budowy, gdzie jeden robi, reszta patrzy?) O ile, czasem zdarzają się genialne grupy, gdzie praca idzie gładko, każdy wie, co ma robić i zadań sie wywiązuje, o tyle w przeważajacym stopniu, ma się do czynienia z pracą indywidualną... Jeden (ew. dwoje) za wszystkich, bo wszyscy za jednego już nie za bardzo...
Dobrze, że mam obok własciwych ludzi, który potrafia skutecznie poprwić mi nastrój, wesprzeć na duchu i pomóc, kiedy trzeba.