Anonymous.
Ostatnio zainteresowałam się działalnością tej grupy. i zaczełam mysleć. To co jest w internecie, nigdy z niego nie zniknie. Oni maja racje, oby zniszczyli wszystko. Internet miał słuzyć pomocną dłonią wszystkim ludzią, miał być największym zbiorem informacji dostępnych na świecie, i owszem jest, ale także w tym złym kierunku. Internet. Komputer. Są w nich zawarte wszystkie informacje o nas, naszych rodzinach, naszej pracy. O naszym zyciu. Po prostu o wszystkim. To miało być dobre, a stało się narzędziem, przez które ludzkość sie zatraciła. Po co mi to ? Portale społecznościowe, głupie strony z różnymi obrazkami. Owszem, jest to pomocne, fajnie jest wstawić zdjęcie z wakacji, z przyjaciółmi, z chłopakiem. Ale kiedyś odwróci się to przeciw nam. Gdyby nie internet, nie byłoby tak rozwiniętego kontaktu, jednak... zawsze pozostają wady. Których moim zdaniem jest więcej. Ludzkośc podąża w złym kierunku, coraz młodsze pokolenia, są coraz gorsze. Owszem, i ja przechodzilam ten okres, ale zycie było dla mnie tak ostre, i dziękuje ze mialam zjebane dzieciństwo, i lata jako nastolatka, bo dzięki temu jestem teraz wartościową osobą. Nie jestem zepsuta, nie pale, nie pije, nie biore narkotyków, nie jestem od niczego uzależniona, nie jestem materialistką, nie kłamie, nie zdradzam. Żal mi, gdy patrze na 80% ludzi wokół mnie, i widze puste twarze. Zrobią wszystko by być w centrum uwagi. Udają, są osobami którymi naprawde nie są, są zepsute, jedyne co sie dla nich liczy to dobra zabawa, wygląd , solarium, pieniądze ... to smutne, ze życie ludzkie na ziemii , zmierza w takim kierunku. Owszem, ja sama mam wady, ale są to rzeczy wrodzone, jak nadmierna zazdość czy wrażliwość. I owszem, nienawidze, nie lubie. Wielu rzeczy oraz ludzi. Chciałabym być miła dla wszystkich, ale wiem, ze tak się nie da. Świat i mnie zepsuł na pewien swój sposób. Wiem o tym bardzo dobrze, nie jestem osobą którą można pomiatać. Jeśli ktoś mnie nie zna, a mnie obraża, nie zasługuje choć na odrobine mojego szacunku. Tak nie powinno być. Ale cóż... są to rzeczy, które prowadzą świat do samodestrukcji. Pozabijamy się nawzajem i nawet się nie zorientujemy kiedy zaczeliśmy dopuszczać się tak okrutnych rzeczy. Coraz więcej nienawiści jest na świecie. W tym świecie, chodzi o to by być pięknym, bogatym, chwalić się tym że jest się lepszym, ludzie poniżają i niszczą ludzi ich zdaniem gorszych od nich. Ja tu nie pasuje, nie chce tu być. Chciałabym żyć w innym świecie. Pośród innych ludzi. Dzięki temu byłabym sama lepszą osobą.
Chciałabym...
Jednak to nie jest możliwe. Pozostaje mi jedynie starać się przetrwać w tym świecie, proawdzic moją własną mała walke z próznymi ludźmi którzy nie znaja i nigdy nie zaznają prawdziwych wartości, miłości, dla których liczyć się zawsze będą pieniądze czy dobra zabawa. Przykro się na takich ludzi patrzy, zwłaszcza gdy oni myślą że są najlepsi. Są przez to bardzo ale to bardzo irytujący. Na szczęście są jeszcze ludzie godni zaufania, na których można liczyć, którzy nie są zaślepieni przez świat który pędzi do przodu tak bardzo że sam za tym nie nadąża. Są mili, uczynni, usmiechnięci, pomocni... dzięki Bogu są i jeszcze tacy ludzi. Niestety, jest ich coraz mniej.
Oczywiście, ja w pewien sposób też się wciągnełam w ten cały internet, mam konta na nk, na facebooku. nie zaprzeczam, ale ja potrafie bez tego życ, a większość ludzi? Nie. Nie potrafi.
A Anonymous, życze powodzenia. Niech im się uda ich projekt, niech dopną swego, niech zaczną od zniszczenia Facebooka, a skończą na zniszczeniu całego zakłamanego rządu.