calutki tydzień szkoła, od środy po szkole do pracy, czwartek też, poduczyłam się.. było trudno, ale jest coraz lepiej ;* piątek małe wyzwanie, 11 godzin <3 sobota już totalnie.. 13 godzin.. niedziela komunia Zuzii, i tak od 12 do 20 w Piotrkowie, wieczorem znów do pracy; miłe 3 godzinki :)) po pracy mały meeting, szkoda ze tak się skończyl :P uwielbiam te codziennee, "wieczorne" meetingi :D <3
i ogólnie teraz szkoła, dziś nie byłam bo w końcu trzeba trochę ogarnąć, potrzebowałam tego jednego dnia, żeby się zregenerować
praca dopiero w piątek i ciężko do niedzieli a teraz najbliższe 4 dni szkooooła..
nie chcę Ciebie na zawsze,
nie schowasz nas na dnie.
tak mało mnie we mnie jest
i nie zobaczysz, że patrzę na Ciebie inaczej.
nie chciałeś mnie takiej mieć.