Dzisiaj krótka notka. ;*
A... jeśli chcecie jakieś nowe historie , to piszcie o czym . A napewno je napisze. ;**
Chciałabym chociaż raz , wyjść z domu , uciec... Nikomu się nie tłumacząc gdzie i po co byłam .
Nie myśl o tym co będzie , problemy są wszędzie , nie ominiesz ich , chociaż bardzo byś chciał .
Ejj , Ty serce , nie zapierdalaj tak , jak go widzisz , dobra?
Dopiero w samotności , człowiek jest naprawdę sobą.
To jest właśnie prawdziwa miłość . Kiedy kochasz bez względu na wszystko , kiedy potrafisz wybaczyć nawet, gdy bardzo cierpiałaś . Gdy w tej właśnie jednej osobie skupia się cały Twój świat i jej szczęścia pragniesz najbardziej , czasem nawet kosztem własnego .
Teraz , wypijemy za nasze błędy . Obawiam się , że nie starczy na to wódki .
Postawił nasz związek na jedną kratę . Na początku było wspaniale , dwa cztery na siedem byliśmy razem , choć to wtedy dla nas było mało . Obiecaliśmy sobie miłość , której nie będzie nikt w stanie zniszczyć . Ale to trwało do czasu , w końcu zaczął brać , brać ten pieprzony syf . Spotykaliśmy się coraz rzadziej , nasze spotkania zaczęły polegać na milczeniu , związek stał się nieustanną kłótnią . Brnął w to coraz głębiej , z każdą dawką niszczył mnie coraz bardziej . On się w tym zagłębiał , a ja go traciłam , traciłam to co kochałam , to co dla mnie było najważniejsze . Nie wytrzymałam tego napięcia, ale go kochałam , nie potrafiłam powiedzieć 'skończ z tym' . W końcu doszłam do wniosku , że woli to świństwo ode mnie . Zmienił się , na gorsze . On po prostu przećpał naszą miłość .