Nadeszła sobota rano, dzień wyjazdu... Asia i Tomek zjawili się na Dworcu jako pierwsi. Przywitali się i zaczęli rozmowę.
- Już nie mogę się doczekać jak tam będzie! - rozpoczął Tomek.
- Ja również! Wiem, że niezależnie od miejsca będziemy się świetnie bawić.
- Też tak uważam. Najważniejsze, że Ty będziesz...yyy - zająknął się Tomek - Ty i reszta będziecie tam.
Asia zdziwiła się słowami Tomka. Bardzo go lubiła i nie chciała go ranić, ale ona nie chciała mieć chłopaka. Każdy z nas miałby takie same myśli jakby usłyszał od chłopaka takie coś. Po chwili na miejscu zjawiła się również reszta paczki. Wszyscy rozmawiali o tym jak znakomite to będą ferie. Asię wciąż dręczyły myśli co powiedział, a dokładniej co chciał jej powiedzieć Tomek.
Wkońcu Agnieszka zauważyła, że z jej przyjaciółką jest coś nie tak, więc zapytała:
- Asia kochanie co się stało? Widzę, że coś jest nie tak, mów co Cię dręczy.
- Agnes nie bój się nic mi nie jest. Po prostu się zamyśliłam...
Agnieszka dała jej spokój, ale wiedziała, że Aśka nie byłą z nią szczera. Na Dworcu zbierało się coraz więcej nastolatków, a w oddali było widać nadjeżdżający autokar. Wszyscy zaczęli żegnać się z rodzicami, rodzeństwem, a niektórzy nawet z dziadkami. Nagle pojawił się transport i kierowca zawołał wszystkich do środka. Przyjaciele zajęli oczywiście miejsca na tyle autokaru gdzie było 6 krzeseł. Dosiadł się do nich pewien chłopak.