photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 LISTOPADA 2012

' Nowe życie ' Rozdział 10 
Poszliśmy z adamem do jego cudeńka . Adaś ponownie ręczył mi swoją kurtkę . 
-A jeśli znowu będę ostrożny i nas nie zabiję to dostanę buziaka?-zapytał z łobuzerskim uśmiechem .
- Oczywiście.-odparłam śmiejąc się.
Wracaliśmy zupełnie inną drogą. Ta droga wydawała mi się dużo dłuższa. Położyłam głowę na plecach Adama i zamknęłam oczy . Po chwili poczułam,że Adam gwałtowie skręca. nie wiedziałam co się dzieje otworzyłam oczy i zobaczyłam,ze wprost na nas jedzie furgonetka. Pamiętam ,ze w nas uderzyła .. Pamiętam Adama który się zbirał i dalej ? Dalej tylko ciemność .
Słyszałam pikanie, dwa męskie głosy , jeden z nich był na pewno głosem Adama ..
Próbowałam otworzyć oczy ,ale nie dawałam rady.. Poleżałam chwilkę spokojnie i znów spróbowałam .. Tym razem moje powieki lekko się uchyliły.. Raziło mnie jasne światło i biłe ściany .
-Doktorze ! Iza ! -krzyknął Adam.
Doktor podbiegł do mnie i zaczął po woli badać pytać jak sie czuję , czy go słyszę i takie tam.
Odpowiadałam mu bardzo cicho ,bo nie miałam siły . Miałam złamaną lewą rękę . Tyle zdążyłam zauważyć.
-Prosze zbyt długo nie siedzieć. Pacjentka potrzebuje spokoju.-powiedział lekarz wychodząc.
-Iza.. - szepnął Adam siadając przy łóżku.-Tak bardzo Cię przepraszam..
-Ale to.. to nie twoja wina . nie mogłeś temu zapobiec.-powiedziałam.
-Przeklęta furgonetka, czemu akurat zahaczyła o tył ? A nie o przód ? Wtedy to ja bym tu leżał,nie ty.-powiedział ze łzami w oczach.
-Ale nic mi nie jest. Żyję. A własnie.. Chodź tu.-powiedziałam.
Adam podniósł się i usiadł na łóżku pochylając się nade mną , podniosłam lekko moją prawą rękę i przyciagnęłam go jeszcze bliżej siebie .. Pocałowałam go w policzek.
-Pamiętasz?Obiecałam Ci,że jak nas nie zabijesz to dam Ci buziaka .-powiedziałam uśmiechając się.

Daria.<3

 

 

' Nowe życie ' Rozdział 11.
Adam był u mnie do 18 . W końcu lekarze go wygonili,bo inaczej nadal by ze mną siedział . 
Zasnełam .
Obudziłam sie po ósmej . Pielęgniarka grzbeła coś przy tych wszystkich wnerwiających maszynach . Podała mi jakieś leki,ochydnie smakowały.
-Kiedy będę mogła stąd wyjść?-zapytałam.
-Jeszcze trzy dni tutaj i dostajesz wypis.-uśmiechnęła sie do mnie serdecznie.
-Całe szczęście.-powiedziałam.
-Aż tak nie lubisz naszego towarzystwa?-zaśmiała sie pielęgniarka.
-Nie. Ja po prostu nie lubię szpitali .-uśmiechnęłam się.
Po jedenastej odwiedził mnie Kuba! Zdziwiłam się.
-Cześć.-powiedział-Jak się czujesz?
-No hej.-odpowiedziałam.-Dobrze,dzięki.
-Adam kazał Ci przekazać,że przyjdzie dopiero po południu , bo musi coś załatwić.
-Okej.
Kuba siedział u mnie dosyć długo. Dziwiłam się,że nie brakuje nam tematów. W końcu dużo się nie znaliśmy , jedno spotkanie w parku z resztą jego znajomych .
Jak się okazało cała paczka przychodziła do mnie przez 3 tygodnie. Tak ! 3 tygodnie byłam w śpiączce ! Aż mi się wierzyć nie chce.
Podobno Adam zawsze siedział u mnie najdłużej . To miłe. Bardzo miłe .

Daria.<3 

Komentarze

~ziomek i like :-)


22/11/2012 22:35:00

Informacje o opowiastkii


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24Egzotarium suchy1906... maxima24... maxima24Kat. A pamietnikpotworaTULIPANY ... part 6 xavekittyxLogistyka Kolejowa bluebird11Fontanna wagarowiczów elmar