Obudziałm się o godz. 12 poszłam do łazienki się umyć i się ubrać.
Wychodząc z pokoju chwyciłąm za komórkę.
Zeszłam na dół.
Była tylko Amelia.
Amelia jest gosposią.
Amelia powiadomiła mnie że wszyscy pojechali do programu Ellen
Nagle zdzwonił do mnie telefon.
-Hey ciociu& ja jestem w Los Anglel& chłopak mnie wzią ze sobą& i co ci powiedzieli& CO?!Niewierze& Boże& tak będę& no pa- po rozowie z cocią zaczełam ryczeć.
-Camilla?- powiedziała pani Amelia gdy weszła do mego pokoju- Boże dziecko co się stało
*Oczami Justina- Program Ellen*
-Witaj Justin- powiedziała Ellen podając mi dłoń, a widzowie zaczeli klaskać i krzyczeć
-Cześć- odpowiedziałem ściskając jej dłoń
-Dziś porozmawiamy o Caitlin, ale na początek powiedz nam co to za dziewczyna- powiedziała Ellen a na ekranie pokjawiło się zdjęcie Camilly.
Od razu na twarzy pojawił mi się uśmiech. Była taka piękna.
Ale przypomnniało mi się, że nie mogę powiedzieć prawdy.
-To moja siostra cioteczna- musiałem skłamać
-Aha. Masz bardzo ładną siostrę- odpowiedziała Ellen z uśmiechem
-Dziękuję- odpowiedziałem również z uśmiechem
-Więc chodzą plotki, że pokłuciliście się z Caitlin- powiedziała- czy to prawda?- dodała
-Tak. To prawda- powiedziałem
-A można wiedzieć o co?- spytała
-O moich przyajciół- powiedziałem prawdę
-Dokładniej- powiedziała
-To prywatne- powiedziałem
-Aha- odpowiedziała- to może wrócimy do tematu twojej siostry ciotecznej- dodała
-Z miłą chcęcią- powiedziałem z uśmiechem
-Z kąd jest?- spytała
-Z Kanady- odpowiedziałem
-O. Ile ma lat?- zadała drugie pytanie
-15- odpowiadywałem z miłą chęcią
-Przyjechała na wakacje czy na dłużej?- spytała
-Myślę, że na dłużej- powiedziałem
-Widać, że ją lubisz powiedziała
-No w końcu to moja&- zaciołem się chciałem powiedzieć prawdę całęmu światu- to moja dziewczyna- odważyłem się
-Słucham?- spytała a na widowni zrobił się chaos
-Ona nie jest moją siostro cioteczną tylko moją dziewczyną- odpowiedziałem
-A Caitlin?- spytała a widownia ucichła
-Z Caitlin to wszystko było ustawką. Tak naprawdę to my tylko się przyjaźnimy- powiedziałem
-Ale co na to Caitlin?- spytała
-My z Caitlin mieliśmy dosyć tego udawania- odpowiedziałem
-Ale&- nie wiedziała co powiedzieć
-Caitlin tak naprawdę ma chłopaka. Nazywa się Liam. Są już ze sobą 2 miesiące. A ja mam dziewczynę. Jesteśmy już ze sobą 2 dzień- powiedziałem i się uśmiechnołem
-Aha. Gdzie ją poznałeś?- spytała
-W Kanadzie jak byłem u dziadków- odpowiedziałem
-Opowiesz nam o tym?- spytała
-Z przyjemnością- odpowiedziałem- poznałem ją w poniedziałek 27 czerwca. Użądałem wtedy ognisko u babci, i wtedy zobaczyłem ją jak siedziała na huśtawce u siebie w ogrodzie. Poszedłem do niej zaprosić ją na ognisko, nie chciała to przysiadłem się do niej i zaczeliśmy rozmawiać- opowiedziałem
-Miło. A czemu przyjechała tu z tobą?- spytała
-Nie wiem czy mogę powiedzieć- powiedziałem
-Ale o co chodzi?- spytała Ellen
-Jej rodzice mieli wypadek w którym zgineli. Jest jej ciężko, ale staram się jak mogę, żeby nie płakała, staram się żeby nie myślała o tym- odpowiedziałem
-Czemu?- spytała
-Bo nie chce nic jeść. Zamkneła się w sobe, a ja nie chcę, żeby coś sobie zrobiła- odpowiedziałem
-Aha. Trochę smutno się zrobiło. Teraz kilka pytań od fanek- powiedziała i spojrzała na widownie
Fanki podniosły rękę do góry
-Dziewczyna w kręconych włosach w drugim rzędzie- odpowiedziałem i się uśmiechnełem
-Jaki tytuł będzie nosiła twoja nowa płyta?- spytła ziewczyna
-Ha. Tego to jeszcze ja nie wiem. Na razie nagrywam piosenki na nową płytę. Teraz dziewczyna w czwartym żędzie w fioletowej bluzie- powiedziałem
-Jak nazywa się twoja dziewczyna?- spytała
-Camilla- odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy
-Ładnie- odpowiedziała a nja się uśmiechnełem
-Teraz ruda dziewczynka na kolanach swojej mamy- powiedziałem
-Kochas mnie?- spytała
-Tak. Kocham was wszystkie- odpowiedziałem a widownia zaczeła klaskać
&
*Oczmi Camilly*
Siedziałam na kanapie w salonie i piłam chapicino.
Nagle do domu wparowali Justin ze Scoterem.
Kłócili się.
Za nimi weszła mama Justina z Kennym którzy też coś mówili.
Nikt mnie nie zauważył.
Poszli do kuchni.
-Z Camillą jest źle- powiedziała Amelia i nagle wszyscy ucichli
Widziałam jak Justin wybiegł z kuchni.
Biegł po schodach, aż nagle się zatrzymał spojrzał na mnie i zbiegł po schodach do mnie.
-Skarbie co się stało?- spytał gdy klękną przy mnie
-Moi rodzice... ich wypadek to... nie był przypadek... oni... oni zapłacili temu kierowcy, żeby w nich wjechał tirem- powiedziałam i zaczełam jeszcze mocniej beczeć
Justin mnie mocno przytulił.
-Nie płacz- powiedział gdy mnie przytulał
-Nie wiem czy lecieć na ich pogrzeb- powiedziałam i otarłam łzy
-Co?- spytał i spojrzał na mnie
-No bo oni jak zapłacili dla tego kierowcy to znaczy, że nie chcieli żyć i chcieli żebym cierpiała- powiedziałam patrząc mu w oczy
-Co? Nawet tak nie mów. We wtorek lecimy na pogrzeb i koniec kropka- powiedział
-Jak to lecimy?- spytałam
-Lecę z tobą- powiedział i się uśmiechną
Przytuliłam się do niego.
O godz. 16 mieliśmy obiad.
Po obiedzie poszłam z Justinem na spacer.
Poszliśmy na plażę.
Codziliśmy przy brzegu.
Był wschód słońca.
Było tak romantycznie.