Spałam u Justina.
Nie z Justinem tylko u Justina w pokoju gościnnym.
Wstałam poszłam do łazienki się umyć i się ubrać.
-O już wstałaś- powiedziała babcia Justina
-Tak ile można spać- powiedziałam ze śmiechem
-No to siadaj zrobiłam śniadanie- powiedzia a ja usiadłam
Po chwili do kuchni wszedł dziadek Justina który usiadł obok mnie, potem usiała mama Justina, Justin, ochroniaż Justina i menadzer Justina.
Justin siedział na przeciwko mnie i co chwilę spoglądał mi w oczy.
-Dziś już wyjeżdzamy- powiedziała mama Justina do babci
-Co? Dziś?- odezwał się Justin
-Tak. Jutro masz wywiad u Ellen- powiedział Scoter menadzer Justina
-Aha- odpowiedział- a o której?- dodał
-Samolot mamy za 4 godz.- powiedziałam mama Justina
A ja siedziałam smutna ze spórzczoną głową dłubiąc widelcem w jajecznicy
-A co będzie z Camillą?- spytał Justin a ja słysząc to podniosłam głowę do góry i spojrzałam na Justina
-Jak będzie chciała to pojedzie z nami- powiedziała mama Justina
-No nie zabardzo- odpowiedział Scoter
-Czemu?- spytał Justin, a wszyscy siedzący przy stole się patrzyli na Scotera oprócz mnie
-Bo zrobi się zamieszanie wokół Justina. Będą plotki, że to nowa dziewczyna Justina...- nie dałam mu dokończyć
-Wystarczło by powiedzieć nie- powiedziałam zdenerwowana, wstałam od stoły i wyszłam z domu.
Poszłam do siebie do domu.
Wychodząc od nich usłyszałam jak Justin powiedział coś do Scotera w stylu "zadowolony?"
Usiadłam na kanapie i byłam zła.
Nagle do mego domu wparował Justin.
Usiadł obok mnie i mnie przytulił.
-Justin mogę ci coś powiedzieć?- spytałam patrząc mu w oczy
-Jasne- odpowiedział
-Więc tak. Pamiętasz jak wyznałeś mi swą miłość?- spytałam
-No tak pamiętam- odpowiedział
-Chcę żebyś wiedział, że ja czuję do ciebie to samo- powiedziałam
Justin mnie przytulił.
Po 30 min do mojego domu przyszła mama Justina.
Usiadła obok mnie.
-Camilla możesz jechać z nami- powiedziała gładząc moje włosy
-Ale Scoter...- nie dokończyłam
-On nie ma nic do gadania- odpowiedziała z uśmiechem
-Dziękuję- odpowiedziałam z uśmiechem i przytuliłam się do Pattie mamy Justina
-Proszę- odpowiedziała i odwajemniła mój uścisk
Gdy mama Justina poszła, to ja z Justinem poszłam do mego pokoju, żeby się spakować.
Justin mi pomógł.
O godz. 12.30 wyszliśmy z domu Justina i poszliśmy do samochodu w którym już wszycy siedzieli.
Widziałam, że Scoter nie jest zadowolony.
Całą drogę na lotnisko się nie odzywałam.
W samolocie zrobiłam się senna i zasnełam na ramieniu Justina.
10 min. przed lądowaniem zbudził mnie Scoter.
-Jak coś jesteś siostrą cioteczną Justina- odpowiedział chłodno i wrócił na swoje miejsce
Spojrzałam na Justina, który spał. Wyglądał tak słodko.
Nie mogłam się powstrzymać i cyknełam mu zdjęcie.
Gdy wstał powiedziałam mu co powiedział mi Scoter.
Wyglądał na niezadowolonego.
Z samolotu pierw wyszedł Scoter, potem Kenny z Justinem, a na końcu ja z Pattie.
Wszyscy udaliśmy się do limuzyny, a paparazzi robili nam zdjęcia.
Po 30 min. dojechaliśmy do domu.
Był piękny. Na mojej twarzy zawitał uśmiech.
Mama Justina pokazała mi mój nowy pokój, w którym od razu się spakowałam.
Resztę dnia spędziłam w domu.