Siedząc tak w samolocie zobaczyłam duże wieżowce przez okno.Były śliczne,wiedziałam że w końcu jesteśmy w Nowym Jorku.To było piękne duże miasto,mieć tu praktyki to był zaszczyt dla mnie i Ani.Kiedy samolot wylądował na miejscu nie mogłyśmy sie doczekać naszego hotelu i wygodnych łóżek,aby w końcu odespać te godziny.Na lotnisku czekła już na nas taxówka była 10 rano a na ulicach ludzi pełno,co oni pracy nie mają? Czuje że ten Nowy Jork to dobry wybór,może poznamy dużo znanych ludzi.Po 30 minutach przeciskania sie przez inne samochody jakoś dotarliśmy do hotelu 'Plaza'.Był to wysoki budynek z basenem w środku.Podeszłam do recepcjonistki po klucze.
P:Hello-Uśmiechnełam sie
R:Dzień dobry
P:Mówi Pani po polsku?
R:Naturalnie,jestem polką.Miło w końcu gościć kogoś z własnego kraju.
P:Ciesze sie.Moge prosić klucz do pokoju?
R:Prosze o dowód.Prosze o to Pani klucze
P:Dziekuje
R:Milego pobytu
P:Dziękuje
Pokój znajdował się na 8 piętrze chociaż tyle że była winda.Gdy Ania przekręciła klucz do pokoju,zaniemowiłyśmy.Pokój był bardzo duży i ładny.Było w nim czysto i pachniało,łózka były przy scianach a na ścianie TV.Oj to dobrze bo będziemy dużo oglądać!
A:To co idziemy na obiad i spać?
P:No pasowałoby
Gdy zeszłyśmy na dół doznałyśmy szoku.Po hotelu latali i darli sie Kuba z Łuka i z jakimś trzecim.Nie wierzyłam że oni sa w tym samym hotelu.Przynajmniej nie chciałam.
Ł:Ania! Patrycja! Co wy tu robicie?!
A:Mamy praktyki tutaj i to nasz hotel
K:Serio? Nasz też.A wgl to jest Madek
A:Miło poznać
Ł:Słuchajcie może wpadniecie wieczorem do nas? Napijemy sie i coś zjemy.Mieszkamy pod 6 na 8 piętrze
A:To tak jak my ale pod 4
P:No nie wiem czy to taki dobry pomysł
K:No prosze,pogadamy.Patka no!
P:No dobra ale teraz ide zjeść
M:To może o 20?
A:Okej
Po zjedzonym obiedzie,który smakował jak stara karma dla psa poszłyśmy spać.Nie wiem czy to był dobry pomysł godząc sie iść do nich no ale niech im będzie może jakoś to wytrzymam.Obudziłam sie o 19,trudno mi sie przyzwyczaić do nowego lóżka ale myśle że dam rade.Poszłam sie wykąpać i przebrać,Ania jeszcze spała więc jej budzić nie chciałam.Było już 30 minut po siódmej więc obudziłam ją żeby sie ogarneła.
A:Dopiero teraz mnie budzisz?! Wiesz ze sie nie ogarne w 30 minut!
P:Mieszkają dwa pokoje dalej,nic sie nie stanie jak sie spóźnimy
A:Ja sie nie lubie spóźniać!
P:To będziesz musiała zacząć!
Ania ogarneła sie po 25 minutach no ale cóż jak zwykle sie nie ogarnie w 30 minut.Wziełam zamknełam pokój a Ania już była przy ich drzwiach.Może stęskniła sie za Kubą?Wpuscił nas Madek,Łukasz jak zawsze sie musiał wykąpać żeby ladnie 'pachnąć' ale i tak będzie jebał piwem.Usiadłam na fotelu,mieli takie fajne wygodne a my nie.Kuba podał mi piwo i poszedł do Ani a z łazienki wyszedł pół nagi Łukasz.Fuuuj! Odrazu odwróciłam głowe!Co on nie słyszał jak weszłyśmy?Poszedł sie ubrac.Dobrze że mu ten ręcznik nie spadł.
A:Łuka zawsze sie tak obnaża? Hahaha
K:Nie,tylko jak ma ktoś przyjść
M:Weź! Zdarzyło sie chłopakowi a Ty sie będziesz z niego nabijał
P:Co sie stało?
M:Bo kiedyś była u mnie moja mama a on o tym chyba nie wiedział bo sie pokłócił z nami i kiedy gadałem sobie z mama on nagle wyszedł taki.Moja mama o mało zawału nie dostała
Wszyscy nagle wybuchli śmiechem i wtedy z łazienki wyszedł Łukasz.
Ł:Powiedziałeś im?
M:No musiałem,wybacz stary
Ł:Stawiasz mi piwo!
M:Nie ma problemu
Siedzieliśmy tak do 22 dopóki oni nie opili sie i nie zasneli,zresztą ja też zasnełam tylko nie tam gdzie trzeba.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24