Było bardzo ciezko mi zasnąć.Przebudziłam sie około 3 rano.Nie mogłam spać,nawet wody nie miałam obok łóżka po wszystkim.Ubrałam sobie szlafrok i poszłam do kuchni ale tam zastałam Briana,bez bluzki w opuszczonych spodniach.Domyślam sie ze byłby dobrym modelem do zdjęc.Oparłam sie o futryne i patrzyłam jak coś smarzy.Bawiło mnie to jak on się rusza,niestety moja zabawa dlugo nie trwała bo się odwrócił a ja podeszłam do lodówki po sok.
B:Długo tu jesteś?
P:Wystarczająco długo.-Zaczełam sie śmiać
B:Nie śmiej sie ze mnie,jestem glody a kucharze teraz nie gotują
P:Mógłbyś się chociaż ubrać
B:A Ty rozebrać.Co ty tu robisz?
P:Chciałbyś.Zachciało mi sie pić
B:Pewnie że chciałbym
P:Jesteś okropny
B:Wiem
Wziełam sok i szklanke i chciałam iść na góre,kiedy on mnie złapał za sznurek od szlafroka i go rozwiązał.Jego ręce skoczyły na moją talie.Spojrzałam w jego oczy ,były takie piękne i szkliste.Jego usta zbliżały sie do moich,wiem co miał zammiar zrobić ale przeszkodziła mu Ola.
O:O przepraszam,nie wiedziałam ze wy tu jesteście ale chciałam sie tylko coś napić.
B:Nic sie nie stało.-Wziełam jego ręce z mojej talii i poszłam na góre.Po tym wszystkim zasnełam jak dziecko.
Rano obudziłam sie z wielkimm bólem głowy.Te wszystkie wydarzenia z poprzedniego dnia mnie zdenerwowaly,najpierw spotkanie Natana,potem zdarzenie w kuchni.Nie mam ochoty na nic,chyba dzis nie pójde na zajęcia.Poszłam wziąć zimny prysznic.Kiedy skończyłam sie myć zobaczyłam w pokoju złą Olke,która od wczoraj sie do mnie nie odezwała.
P;Cześć Olka.
O:No siema.
P:Jak tam?
O:A jak ma być?
P:O co ci chodzi?
O:O to że kradniesz kazdego chłopaka dla siebie
P:Co Ty mówisz??
O:Dobrze wiedziałaś że Brian mi się podoba a Ty oczywiście musiałaś sie wczoraj z nim całować.
P:Nie całowałam sie z nim!
O:Dobrze widziałam...
P:To sobie kup lepiej okulary i nie miej pretensji do mnie.Bo jakbyś coś zrobiła w jego kierunku na penwo by jakoś odpowiedział.
O:Myślałam że jestes inna ale widze ze musisz mieć nawet jego dla siebie
Wyszłam z pokoju i poszłam do recepcji aby wziać sobie pokój dla samej siebie.Nie chce mieszkać z kimś kto ma o mnie takie zdanie.
R:Dzień dobry
P:Dzień dobry.Mam pytanie,znajdzie sie pokój z jednym łóżkiem? Potrzebuje wyprowadzić sie z dwuosobówki.
R:Myśle że tak
P:Mogłabym dostać klucze do niego?
R:A pani jest osobą z projektu?
P:Tak tak
R:Okej także nie ma problemu.Prosze o to klucze
P:Dziękuje bardzo
Poszłam do pokoju i się spakowałam.Oli nie było w pokoju więc miałam spokój.Na korytarzu spotkałam Briana.
B:Wyprowadzasz sie?!
P:Zmieniam pokój tylko
B:Dlaczego?
P:Ponieważ Ola myśli ze nas coś łączy bo chyba leci na Ciebie.Zrobila mi dziś awanture wiec nie bede z kimś takim pod jednym dachem spać.
B:Leci?I tak nie ma szans.Chodź pomoge Ci z tą walizką
P:Pomożesz?A może po prostu chcesz wiedzieć jaki mam numer pokoju?
B:Bardzo chętnie
P:No dobra chodz.
Pomógł mi z tą walizką i wszedł do mnie.Pokoj był taki sam jak tamten ale mial balkon i lepszy widok no i jedno duże łóżko.
B:Miły pokoik
P:Wiem, w końcu mój.Zawsze gotujesz bez bluzki?
B:Tak ale jeszcze zazwyczaj nie mam spodni wiec to cie omineło
P;Szkoda.-Pomyślałam sobie ale chyba mi sie wyrwało i to usłyszał
B:Szkoda?
P:Tzn nie
B:Jasne.Dobra spadam na zajecia.Ty nie idziesz?
P:Dziś sobie odpuszcze
B:Moze wieczorem sie spotkamy?
P:Czemu nie.To do wieczora
Wyszedł z pokoju a ja wziałam sie za rozpakowywanie.