L:Co się stało?
P:Mogłabym dostać jakieś leki? Strasznie mnie boli wszystko
L:Tak już Ci podam
Lekarz podał i wyszedł...jakiś nie miły ten lekarz no ale cóż w końcu to szpital.
N:Jak sie czujesz?
P:A co Ciebie to obchodzi?
N:Przestań! Kocham Cie i się martwie
P:Po pierwsze nie drzyj sie a po drugie możesz już iść bo jest późno i chce isć spać
N:Dobranoc
I wyszedł tak bez niczego..co on myśli że będzie super po tym? No to jest w błędzie.Przyszła jakaś do mnie pani doktor która byla miła-nowość.Powiedziała że miałam lekki krwotok z buzi i to jest skutek obitego bardzo żebra ale dobrze i tyle ze nie jest złamany.Kiedy chciałam iść spać zobaczyłam jak do mojej sali wchodzi Mateusz.Co?On tutaj? Skąd wie?
P:Mateusz co Ty tu robisz? Skąd wiesz że tu leże?
Mt:Przyszedłem zobaczyć jak sie czujesz..jechałem za wami ale 100 metrów dalej od was i widziałem wszystko.
P:Nic nie pamiętam oprócz tego lisa..Ale na razie mam tabletki znieczulające ból i pomagają
Mt:Nic? Przyjechała po was karetka..Natan to tam wariował bo sie bał o Ciebie
P:Jasne..
Mt:Dowiedziałem sie że on i Olivia kiedyś..
P:Wiem też sie dowiedziałam o tym
Mt:Wiesz co musze już lecieć.Dobranoc
P:No dobranoc
Po co on tu przylazł?Jeszcze jego mi tu brakowało ale był miły..ciekawe czemu.Po całym cięzkim dniu wreszcie zasnełam.Rano obudziło mnie głupie pielęgniarki chodzące od pacjenta do pacjenta .Wolałabym leżeć w domu i odpoczywać niż siedzieć w tym szpitalu i sie wkurzać..za niedługo wyląduje w psychiatryku.Nagle w moich drzwiach sie ukazał Natan..ehh nie za miły widok z samego rana.
N:Cześć skarbie.Jak sie czujesz? - Podszedł i mnie pocałował w czoło
P:Lepiej ale chce sie wypisać z tego szpitala
N:Dalej zła jesteś? Dlaczego? Przecież masz tu dobrą opieke
P:Taa dobrą..chodzą,drą sie a i tak ze mna nic nie robią.Przyjdzie tata to go poprosze o wypisanie sie na własne rządanie.Wole odpoczywać w domu
N:Wiesz ze nie jestem za tym
P:A co mnie to obchodzi?
N:A powinno
P:To raczej moja sprawa...
N:Ktoś był już u Ciebie?
P:Po wczorajszym Twoim wyjściu tylko Mateusz a dziś nie
N:Mateusz? Czego chciał?
P:Zapytać jak sie czuje..podobno wariowałeś jak mielismy wypadek
N:Tak bo nie wiedziałem co sie dzieje z Tobą
P:Oo cześć tato.-W drzwiach stanął tata z siatką pomarańczy i sokami
N:Dzień dobry-Powiedział do taty i dał mu ręke
T:Cześć kochani
P:Chce żebyś mnie wypisał ze szpitala
T:Nie wypisze Cie po drugie dlaczego?
P:Ja sie tu dusze,oni sie drą,chodzą nawet nie mam chwilii odpoczynku a w domu będę miała cisze i spokój
T:Prosze,wytrzymaj..
P:Nie..albo mnie wypiszesz albo uciekne-Zaczełam sie śmiać
T:Życze Ci chłopie powodzenia z nią-Poklepał Natana po plecach...dobrze pójde Cie wypsiać
P:Super.Dziękuje
N:Chodź pomoge Ci sie pakować
P:Od kiedy jesteś taki pomocny?
N:Od zawsze
Po godzinie byłam już w domu,tata pojechał już do pracy a Natan został ze mną.Ciekawi mnie czemu sie Ania nie odzywa.Poszłam usiąść w kuchni.
N:Jesteś glodna?
P:Strasznie,od wczoraj nic nie jadłam bo tak mnie boli wszystko
N:Zrobie Ci krem z brokuł od razu będzie Ci lepiej
P:Oby.Wiesz może co sie dzieje z Ania?Od wczoraj sie nie odzywa
N:Nie wiem czy to o to chodzi ale Kamil mi wczoraj powiedział że od czasu powrotu z domku Ania nie gada z nikim,nie ma ochoty na nic ani z nikim sie spotykać.
P:A wiesz może czemu?
N:Nie mam pojecia.
Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.Natan poszedł zobaczyć kto to a to była Ania.
P:Ania,cześć!
A:Cześć,możemy pogadać same?
P:Pewnie
N:To ja was tu zostawie i ide do sklepu kupić pare rzeczy do kremu
P:No więc mów o co chodzi,co sie stało wgl?
A:Wczoraj byłam z rodzicami na mieście wieczorem żeby zjeść coś i spędzić z nimi czas.W pizzeri siedziałam koło okna,kiedy popatrzyłam sie przez nie zobaczyłam Adriana z Olivia.
P:Czekaj czekaj.Skąd zna sie Adrian z Olivia?
A:Nie wiem.No i Olivia miała ten sam płaszcz co wtedy w mieście na sobie a ja potem..
P:Poczekaj..nie powiedziałam wam o dwóch rzeczach.Pamiętasz jak byliśmy na stawie w lesie? Wchodziłam w krzaki jako ostatnia i na chwile odwróciłam sie żeby popatrzyć na to wszystko i zobaczyłam w dali jakąś kobiete myślałam ze to turystka więc nie robiłam afery i ta kobieta miała płaszcz taki sam jak Olivia kiedy ją poznaliśmy.A druga rzecz to taka że jak wracaliśmy z miasta ja prowadziłam a za mną jechał Adrian i robił to samo co ja ale skręcił w dół i sam nie jechał.
A:Wiem o tym płaszczu.Jak byłyśmy małe Twoja mam lubiła robić zdj i ten płaszcz znalazłam na zdj ale nosiła go mama Adriana.
P:Jak to jego mama?
A:Tak i ten płasz to był unikat..jedyny taki na świecie bo po prawej stronie miał takiego czerwonego smoczka małego wszytego takiego jak ma Olivia
P:Myślisz ze Olivia jest siostra Adriana? Przecież ona jest z naszego wieku widziałybyśmy ich mame w ciązy a potem bawiące sie z nami dziecko..
A:A co jesli dobrze ukrywała brzuch i oddała dziecko?
P:Faktycznie..
A:Ja musze uciekać.Wpadne wieczorem do Ciebie z Kamilem boo Twój tata ma randke z Jagodą
P;CO?!
A:Paaa
I se wyszła a ja stałam wryta jak nigdy dotąd.