Rano kiedy wstałam było mi źle ale i też dobrze bo miałam koło siebie chłopaka którego kocham.Tak słodko spał sobie że aż szkoda było go budzić.Patrzyłam tak na niego przez 10 minut ale wstał niestety.
N:Dzień dobry kochanie
P:Cześć
N:Dobrze Ci sie patrzyło na mnie?
P:Bardzo,tak słodko spałeś hahaha
N:Śmiejesz sie ze mnie?
P:Tak
N:Pożałujesz!
P:Jasne!'
I to była błędna odpowiedź,położył sie na mnie i zaczął łaskotać.Zaczełam krzyczeć ale mi zatkał buzie i nagle do pokoju wpadł Kamil.
K:Łohoho może ja wam przeszkadzać nie będę?
P:Weź go zwal ze mnie!
N:Ty bądź cicho! A Ty co chcesz?
K:Pomyśleliśmy zeby sie przejść nad staw i tam na dół
N:Po co?
K:Przejść się sprawdzić jak tam jest teraz
N:Co Ty na to?
Skierował wzrok na mnie,nie byłam za tym aby iść ale moze coś sobie przypomne i sie wyjaśni.
P:Zgoda
K:To wstawajcie i idziemy!
Zwaliłam Natana z siebie i poszłam sie wykąpać i ubrać.Jestem ciekawa w sumie jak to tam jest w końcu tyle lat mnie tam nie było.Nie wierze w to żeby on chciał mnie zabić albo zgwałcić przecież już by to dawno zrobił w końcu spałam u niego.Spał na kanapie,nie ze mna.Poszliśmy ubrać kurtki i wyszliśmy.Poszliśmy tylko w czwórkę bo Kasia z Maćkiem zostali zeby nam coś ugotować jak wrócimy z lasu.Kiedy tak szliśmy tym lasem dużo mi sie przypomniało jak sie wywróciłam i zleciałam na tyłek.Gdy wyszliśmy z tych krzaków zobaczyłam ten staw,ten most tą huśtawkę.Nic sie nie zmieniło,dalej dziura w moście,te same sznurki na huśtawce.Wyszłam na most i popatrzyłam sie w tą dziure i sie wszystko przypomniało.Pamiętam ten krzyk mamy Adriana ''Ratuj mnie'' ''nie umiem pływać''' '''prosze'' nie wiem jak moja mama z tym mogła żyć tak długo.Ja bym nie dała rady.Nie rozumiałam już nic.Oparłam sie o ten most,nie mogłam nawet spojrzeć w wode bo wiedziałam że moge coś w niej zobaczyć co nie chce.Jej ciała nie odnaleziono wiec jaką mam pewność że ona wgl nie żyje? Może to ona chce sie zemścić na mnie.Ale skoro zyje to czemu sie mści na mnie?
N:Patrycja?
P:Tak?
N:Jak sie czujesz?
P:A jak mam sie czuć?Widzisz tą hustawke tam sie huśtałam kiedy to się stało a teraz nawet nie wiem czy ona żyje czy nie
N:Wiem,spokojnie
K:Tylko jestem ciekawy jednej rzeczy..
A:Jakiej?
K:Skoro to wszystko dotyczy Patrycji to dlaczego wtedy ta osoba krzyczała za Tobą Aniu i chciała wiesz co zrobić
P:No właśnie...przecież to jest moja wina a nie jej żeby jej też sie coś stało.
N:Nie wiem..na razie jesteśmy bezpieczni i chodźmy cos zjeść bo zmarzłem i jestem głodny
Kiedy Ania z Kamilem poszli w przód ja wchodząc w krzaki odwróciłam sie jeszcze na chwile i spojrzałam na to miejsce..i zobaczyłam w oddali lasu jakąś postać po drugiej stronie ale nie wiedziałam kto to.Może jakaś turystka.Dotarliśmy do domku zmarźnieci i zmęczeni ale czekał na nas pyszny obiad.Makaron z sosem i zupka ogórkowa mm pycha!
M:Smakuje?
N:Bardzo!
Ks:Może wyskoczylibyśmy wieczorem na miasto?
K:Dobry pomysł,zjadłbym wate cukrowa *.*
A:Ooo to super pomysł! Jemy i idziemy!
P:Tylko jeszcze jakaś herbatka ok?
N:Już Ci zrobie kochanie
P:Dziękuje
Po wypitej herbacie poszłam ubrać jakieś rurki i sweter żeby było mi ciepło.Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy.Po 30 minutach dotarliśmy do miasteczka a po 15 minutach znaleźliśmy wolne miejsce dobrze ze pojechaliśmy wcześniej bo potem byśmy szukali chyba z godzine wolnego miejsca.Poszliśmy na kolejke jakąś.Zawsze sie bałam ich ale przy Natanie było mi dobrze.Po kolejce udałyśmy sie z dziewczynami poszukać wolnego miejsca do odpoczynku kiedy nagle staneli przed nami chłopaki a dokładnie Mateusz i Marcin mój i Ani byli.
Mt:Patrycja,Ania co wy tu robicie? Podeszli i nas przytulili
A:Wyjazd,odpoczynek a wy co tu robicie?
Mr:No wiesz wracamy do starego miasta
P:Serio? Ciekawe
Mateusz to był mój chłopak,byliśmy razem dwa lata ale mnie zdradził wolał sie przelizać z inna i nie było już między nami dobrze.
A:Aaa to jest Kasia
Mr:Miło nam'
Podali sobie ręce razem z Mateuszem i w tej chwili poczułam ręce Natana na biodrze,Kamil przytulił Anie a Maciek złapał Kasie.
P:A teraz pozwól że ja wam przedstawie.To jest mój chłopak Natan,chłopak Ani Kamil a Kasie już poznaliście to jest dziewczyna Maćka,sa rodzeństwem. Uśmiechnełam sie szyderczo
Mt:Miło was poznać. Juz mu nie było tak wesoło
Nagle usłyszeliśmy piskliwy głos jakiejś blondynki która przytuliła Mateusza.Natan zróbił mine jakby zobaczył ducha.
N:Olivia?!
O:Natan?! Co ty tu robisz?
N:Mały wypad z ukochaną i przyjaciółmi a Ty?
O:To samo tylko ze z ukochanym
K:No jeszcze tu brakuje Sary
Już jestem! Usłyszeliśmy jakiś głos była to dziewczyna o długich czarnych włosach i niebieskich oczach i okazała sie dziewczyną Marcina.
S:Cześć Kamilu
K:No siema
P:Olivia wiesz co ja już gdzieś widziałam Twój płaszcz
O:Nie możliwe
P:No jednak tak
N:Kochanie idziemy sie napić? Pocałował mnie
P:Oczywiście
A:Miło było was spotkać
Poszliśmy do jakiegoś baru sie napić i najeść tzn ja nie piłam tylko reszta bo potem nie miałby kto prowadzić auta.Zastanawiało mnie to co oni tu robią,dlaczego jak nie jeden to drugi? No kurde..Jeszcze ta Olivia ładna z niej dziewczyna ale ten jej płaszcz we mnie coś migło..widziałam go rano nad tym stawem.Kiedy popili i pojedli ledwo co ich doprowadziłam do auta ale sie udało.Wyruszyłam..ciężko było prowadzić po śliskiej ulicy subaru.W aucie było wesoło do pewnego czasu gdy w lusterku zobaczyłam za sobą niebieskie bmw.