Wszyscy sie zatrzymali i czekali na dalszą część Maćka.Wiedziałam że chodzi o Adriana a to co sie stanie to nie wiem.
M:Posłuchajcie od miasta jechało za nami Niebieskie BMW X5 i skręciło w dół jak my pojechaliśmy do góry do lasu
P:Niebieskie BMW?! Krzyknełam
M:Tak..wiesz czyje to auto?
P:Ciocia Krysia..
N:Co? Jaka Ciocia znowu i co ona tu by robiła?
M:Ciocia Krysia? Ciocia Adriana?
N:No zajebiś..jeszcze jego tu brakowało
P:Poczekajcie zadzwonie do niej
Weszliśmy wszyscy do środka domku..było tam ciepło i przytulnie.Poszłam szybko naładować telefon i zadzwonić.Wszyscy siedzieli w nie pewności.Po skończonej rozmowie wszystko im powiedziałam
A:No i co się dowiedziałaś?
P:Owszem Adrian wziął jej Bmw i pojechał gdzieś z koleżanką na jakiś wyjazd ale wziął jeszcze jakiś znajomych
K:Natan pamiętasz jak byliśmy mali..pobiegliśmy raz w dól tam gdzie nam rodzice zabraniali chodzić i tam stał taki dom
N:No pamiętam,podejrzewasz że on tam też mieszka?
K;Możliwe tylko zastanawia mnie czemu tam nie mielismy chodzic
N:Mnie też i co Ci jeszcze powiedziała?
P:Że Adrian musi skończyć to co zaczął
A:Ale o co chodzi? Chłopaki czy jest tu gdzieś staw z mostem i taka huśtawka na drzewie?
K:No jest ale tam niżej tak pośrodku ale skąd wiesz?
Ania popatrzyła sie na mnie..nie mówiłyśmy o tym nikomu.Kiedyś jak byłyśmy małe przyjeżdżałysmy tu.Adrian też to robił.Moja mama z jego mama dobrze sie znały.Ale pewnego dnia nasze mamy sie pokłóciły na moście a że most był drewniany mama Adriana wpadła bo sie most zapadł.Ja sie wtedy huśtałam i spadłam,mama wolała mnie ratować.Mama Adriana nie umiała pływać i się utopiła ale jej ciała nie odnaleziono.Sąd mame uniewinnił że nie pomogła ale miała wyrzuty.Nie wiem czy Adrian o tym wie..po tym wszystkim tu nie przyjeżdżaliśmy
A:Patt myslisz o tym samym co ja?
P:Co masz na myśli? Ale co ma wspólnego tamto zdarzenie z tym co się teraz dzieje?
N:Jakie zdarzenie? Opowiedziałam im o wszystkim,Kasia sie prawie popłakała
K:Czyli wy tu kiedyś przebywałyście?
P:Tak ale nie pamiętałyśmy tego miejsca
M:Czemu ja o tym nie wiedziałem?
P:Ja też nie wiedziałam,ale podsłuchałam kiedyś rozmowe rodziców i sie wyjaśniło
M: I co? on teraz chce Ciebie zabić/zgwałcić bo nasza mama wolała Ciebie ratować a nie jego mame?
P:Widocznie tak.
N:Wez nawet tak nie mów..nie może tak być
P:Ide sie położyć bo nie mam siły już,musze to przemyśleć
Natan poszedł ze mną i pokazał mi gdzie mamy spać.Położyłam sie na łózku i miałam ochote płakać ale nie mogłam bo on za mną leżał.Chciałam zasnąć ale nie mogłam..męczyło mnie to wszystko.Mamy jego ciała nie odnaleziono więc jaka pewność ze ona żyje? Może to wszystko to tylko zmyslenia..ale jakim cudem w parku on był za mna a potem w moim domu? I co ma wspólnego z tym wszystkim Maryśka? Przez te myślenia zasnełam jakoś.