photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 GRUDNIA 2014

7.las

Wiedziałam że jak wejde już do domu to będę miała przechlapane ale też wiedzialam ze jak nie przekrocze teraz progu domu to będzie kolejna jazda jeszcze gorsza.Weszłam do domu,odwiesiłam bluze,założyłam papcie i chciałam iść do pokoju ale mama mnie zawołała,no cóż mogłam być tego pewna.Weszłam do kuchni a ona była oparta o blat i piła kawe.

 

-Mam pare pytań do Ciebie.-Powiedziała tonem jakby miała zamiar mnie zaraz zlać po tyłku pasem od spodni.

 

-No to słucham Cie.-Powiedziałam jej to spokojnie żeby nie było awantury jakiejś wielkiej.

 

-Gdzie byłaś?

 

-Mówił Ci Natan ze śpimy u znajomych

 

-Ah tak? To czemu jesteś wcześniej i gdzie jest Natan?

 

-Przyszłam wcześniej bo mam mokre ciuchy a nie wziełam innych ponieważ wpadłam do basenu..a w ciuchach innych sie czuje kijowo.A Natan śpi dalej jak zabity.

 

-To kim był ten chłopak?

 

-Krystian? Odprowadził mnie żebym sama nie szła..

 

-Jasne.Patrz jak Ci wierze

 

-Nie to nie.Masz problem ale ja nie mam zamiaru Ci sie tłumaczyć bo nie jestem mała dziewczynka.

 

-Posłuchaj moja panno po pierwsze nie takim tonem i będziesz sie tłumaczyć bo nie jesteś jeszcze dorosła.A teraz marsz na góre.

 

Miałam ochote sie rozpłakać..poszłam na góre i walnełam sie na łóżko.Dochodziła 8 więc położyłam sie jeszcze chwile spać.Wstałam około 14,wyjżałam za okno a tam lekka mgła.Postanowiłam że zjem coś i pójde pobiegać po lesie.Ubrałam szybko jakieś dresy,zeszłam na dół do kuchni i zobaczyłam jak Natan wcina moje płatki.

 

-Smacznego braciszku.Zostawisz mi troche? Zapytałam z żartem

 

-Dzięki,masz jeszcze pół paczki.Dostało Ci sie rano?

 

-Troche..

 

-Troche,bardzo?

 

-Ide pobiegać,jak coś to dzwoń.

 

-Okej a ja lece na zakupy.

 

Wybiegłam z domu i poleciałam w strone lasu.Wszyscy ludzie dziwnie wyglądali na tej ulicy..jakby sie im gdzieś śpieszyło.Może biegnięcie do lasu samej to błąd? w końcu zawsze biegałam tam z Anią i chłopakami ale znałam go jak własną kieszeń i nie zgubie sie,tego byłam pewna.Kiedy zboczyłam z drogi i wbiegłam ścieżką do lasu,odetchenłam z ulgą że jestem tu sama i mam spokój od problemów.Dostałam sms..dziwne ze w lesie jest aż taki zasięg..no i oczywiście to był Krystian.'Możemy sie teraz spotkać? Jestem tam gdzie Ty.' CO?! Jak to tam gdzie ja jest??? przecież wiedział o tym tylko Natan a on go za bardzo nie lubi.Zlekceważyłam sms i udałam sie w strone drogi żeby wybiedz z tego lasu lecz potknełam sie na kamieniu i wylądowałam na ziemi.Strasznie bolała mnie noga i ledwo co stanełam..kurde..skręciłam kostke,omg dlaczego ja musze mieć takiego pecha?Powiedziałam sama do siebie.'Widocznie jesteś pechowa' Usłyszałam męski głos..jego głos.

 

-Możesz mi powiedzieć co Ty do cholery tu robisz? Zapytałam wkurzona na niego

 

-Chciałem się spotkać ale Ty olałaś mojego sms

 

-Ale skąd wiedziałeś że tu jestem?

 

-Intuicja

 

-Przestań pieprzyć..-Poszłam w strone naszego ulubionego miejsca..myślałam ze da mi spokój i pobiegnie w inna strone ale nie..on oczywiście sie uczepił.

 

-Przecież masz skręconą kostke gdzie idziesz? Poczekaj zaniose Cie

 

-O nie! Ty idź w swoją strone.Już dość na dziś mam przypałów z Tobą

 

-Nie możesz iść na nogach bo będzie zle z kostką.-Powiedział

 

-A Ty skąd to wiesz? Doktorem jesteś czy co?

 

-Mój tata był.

 

-Był?

 

-Zmarł 2 lata temu.

 

-Przykro mi.

 

-Nie no ok.To dasz sie zanieść?

 

-Wybacz ale nie.-Poszłam kawałek dalej i sie przewróciłam.Natychmiast do mnie podbiegł i sie pochylił.

 

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika opowiadaniex3.

Informacje o opowiadaniex3


Inni zdjęcia: Nad morzem slaw300... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Uwaga! Czyszczenie Magazynu! otienJa nacka89cwa:) nacka89cwaJa patkigd