pisałam dziś sprawdzian szóstoklasisty, niestety nie jestem z siebie zadowolona
dziękuję za wszystko kochanej Edelline ! :*
rozdział dedykuję mojej Julii (coszserduszka)
Miłość ponad życie
rozdział dziewiąty
Wybiegam za nim.
- Mike! Mike! Co się stało?- krzyczę stojąc na schodach. Odwraca się i spogląda na mnie, po czym trzaska drzwiami i tyle go widziałam. No pięknie.. Nic przecież się nie stało.. Mike.. Wróć tu! Mi się to podobało..
- Mi się to podobało powtórzyłam pod nosem. O boże! Ja& ja& się chyba zakochałam wyjąkałam. To nie możliwe! Nie! Nie dopuszczam do siebie tej myśli! Odwracam swą uwagę szukając mojej torby. Zbiegam na dół i biorę ją po czym znowu wbiegam do swojego nowego pokoju. Rzucam ją na komodę, po czym wbijam wzrok w fotografie, które są porozrzucane na jej blacie. Siadam na podłodze zaczynam je przeglądać. Mój wzrok przykuwa fotografia pary, która biegnie w stronę morza. Sylwetka chłopaka jest mi bardzo znana. Spoglądam na drugie zdjęcie i jest już bardzo widoczne, kim są zakochańce. Mike? Z jakąś brunetką. Na następnym zdjęciu się przytulają, na kolejnym całują. Blee.. Z odrazą rzucam je na bok. W moje ręce wpada kolejna fotka na której jest Mike i.. CO? Jak to on? Mój były? Kim dla niego jest Paul? Nagle słyszę chrząkanie. W progu stoi Mike i patrzy się na mnie. Speszona, aż podskakuję wciskając zdjęcia za siebie.
- Przepraszam, same mi wpadły w ręce- szepczę.
- To źle!- podnosi ton i rusza w moją stronę. Wstaję. Przesuwam się w bok, a on pospiesznie zbiera je z podłogi.
- Nie-e-e chcia-chcia-łam.. -jąkam się. Chłopak posyła mi groźne spojrzenia, a ja siadam na łóżko i zwijam się w kłębek. Głupia ty! Po co to ruszałaś? Rozczulam się. No ładnie! Po moim policzku spływają łzy. Wycieram je rękawem, jednak on zobaczył to.
- Nie płacz - mówi dość szorstko. Podchodzi do mnie niepewnie. Podnoszę głowę, by móc spojrzeć w jego oczy. Są koloru nieba. Wymarzonego nieba jak dla mnie. Siada koło mnie po czym lekko mnie przytula. W jego ramionach się uspokajam.
-Czemu tak zareagowałeś?- pytam już, gdy odzyskuję odwagę
- Zdradzała mnie długo.. Kochałem ją jak wariat. A ona.. to zimna suka. -mówi smutno.
- Przykro mi- ściskam go mocniej.
- To przeszłość, pogodziłem się z tym, że tak miały sprawy się potoczyć.
- A Paul? Kim dla Ciebie jest?
Odskoczył ode mnie.
- Skąd go znasz?- spytał wyraźnie speszony.
- To mój były- odpowiedziałam zimno. Jak mogłam to coś kochać? Wrr! Miłość bywa ślepa!
- Mój kuzyn..- wzdycha ciężko - z nim mnie zdradzała też.
- Co?!- wybucham. - On mnie zdradzał z jakąś blondi! Ale nie z tą co na zdjęciu widziałam..
- No proszę.. widać oboje lubią skoki w bok.
Zapadła cisza. Chyba oboje musieliśmy poukładać sobie to w głowach. Czyli jego dziewczyna zdradzała go również z moim byłym. Mój były mógł zdradzać mnie z jego dziewczyną! Och! Oboje są okropni! I Paul i ta laska Mike!
- Oboje są siebie warci - przerywam ciszę. Chłopak kiwa tylko głową na znak potwierdzenia.
- Działasz na mnie tak jak kiedyś ona, dlatego Cię pocałowałem.. - tłumaczy.
-Czemu uciekłeś? Nic się nie stało.. Mi się podobało - odpowiadam wstydliwie.
- Lubię być tchórzem - mówi znów szorstkim głosem i wbija wzrok w podłogę.
Podchodzę do niego i dłonią biorę twarz do góry.
Motylki w brzuchu. Czy one kiedyś wyfruną? Mogę go pocałować? Powinnam? Jejku! Działaj Patty, działaj!
Zbliżam swą twarz do jego. Lekko przymykam oczy i muskam jego wargi. Daje mu kolejnego buziaka, po czym zaczynamy się namiętnie całować. Siadam mu okrakiem na kolana. Nie rozłączamy swych warg. Moje endorfiny szczęścia szaleją. Zapominam o Bożym świecie. Liczy się ta chwila. Jego dłonie błądzą po moich plecach, ja swoje położyłam na jego biodra.