"Life Emily"
- Mama.. zmarła!- wykrzyczał brat i uderzył pięścią w maskę samochodu. Wybuchłam płaczem i uklękłam. Zaczęłam uderzać pięścią w beton. Zaczęłam krzyczeć:
- NIE! MAMO! MAMO! NIE!..
Dziadek przyszedł do mnie i próbował pohamować moje ruchy. Wyrwałam się z jego objęć i wbiegłam do domu. Tata siedział i płakał. Siostra leżała na podłodze wijąc się z płaczu. Uklękłam przy niej. Podałam jej rękę. Usiadła się. Przytuliłam ją.
- Czemu mama?. -wyjąkałam.
- Mama.. usiadła się.. spojrzała na nas.. Uśmiechnęła się promiennie. Powiedziała: Kocham was.., a ostatnim jej słowem było: Emily.. -wydusiła z siebie siostra. Uderzyłam w jeszcze gorszy płacz. Wstałam i strąciłam ręką wszystko z półki wiszącej na ścianie. Trzymali mnie za ręce, ale ja kopałam, plułam, krzyczałam. Wyrwałam się z ich ramion. Zamknęłam się w swoim pokoju. Zaczęłam w nim wszystkim rzucać. Krzyczano pod moimi drzwiami. Nie reagowałam. Wyjęłam resztki narkotyków z walizki. Wstrzykiwałam sobie wszystko po kolei, brałam tabletki pod język. Usiadłam na łóżko i czekałam na działanie. Nie odczuwałam efektów. Wybiegłam z pokoju i zatrzasnęłam drzwi do łazienki. Ustałam przed lustrem.
- Wszystko przez Ciebie- wyszeptałam po czym uderzyłam pięścią w swoje odbicie. Rozpętał się wielki huk. Po rękach leciała krew. Zauważyłam, że za lustrem była szafka w której leżała żyletka. Wzięłam ją lekko w palce. Usiadłam na płytki. Jedno cięcie, drugie, trzecie.. Poczułam, że odpływam. Zrobiło mi się duszno. Byłam otumaniona. Usłyszałam głos mojej mamy:
- Emily podaj mi rękę.. Będziemy już na zawsze razem..
THE END
Dziękuje wszystkim, którzy przeczytali te opowiadanie. Mamy za sobą moją drugą twórczość. I tak - pojawi się coś nowego. Również z całkiem innej beczki :) w miarę możliwości jutro dodam prolog, ale nie wiem jak mi się uda. Dziękuje wszystkim, buziaki
Wiki