zniknięcie neta zmusiło mnie to napisać ;) dziękuję za pobicie 3000 oglądalności w ostatnim tygodniu <3
zachęcam do dodawania do obserwowanych, komentowania, klikania 'fajne' (odwdzięczam się) / jestem na GG pod numerem: 46062590
pomagamy tu: www.photoblog.pl/zakochanewzyciu
"Life Emily"
Obstąpili mnie. Zaczęłam się podnosić. Szyderczo się śmieli. Ustałam, jeden mnie popchnął, że wpadłam na jego kolegę. Ten kopnął mnie w kostkę. Zacisnęłam zęby z bólu. Próbowałam uciec, ale przytrzymali mnie.
- Gdzie się tak spieszysz, skarbie?- powiedział jeden gładząc mój policzek.
- Zostaw mnie powiedziałam i odwróciłam twarz, tak że jego ręka opadła.
- Mamy jakiś portfelik?- spytał jeden brunet obmacując moje tylnie kieszenie legginsów. Uderzyłam jego dłoń. Blondyn złapał mocno moje dłonie i przekrzywił je. Lekko zapiszczałam. Brunet obmacywał moje kieszenie. Znalazł w przednich telefon.
- Weź sobie go i puść mnie- powiedziałam i zrobiłam złośliwą minę próbując się wyrwać z rąk blondyna.
- Zrobię co będę chciał powiedział brunet i dał mi buziaka w policzek. Reszta towarzystwa stała i śmiała się. Ich szydercze śmiechy przyprawiały o dreszcze. Z pozoru wyglądali na grzecznych i nieszkodliwych, a w środku bestie. Brunet podał mój telefon jakiemuś koledze. Blondyn, który mnie trzymał popchnął mnie i upadłam na piasek
- Spieprzaj, mała- powiedział i zaczęli iść. Leżałam na piasku. Bolały mnie ręce. Zazgrzytała zębami i podniosłam się. Zaczęłam iść w stronę domu. Gdy weszłam rodzice robili prace porządkowe.
- Zgubiłam telefon skłamałam.
- Szukałaś go?- spytał tata
- Tak, wszędzie, gdzie byłam i nie ma.. Nie ma szans już bym go znalazła. -odpowiedziałam
- Nic się nie stało, kupi się drugi powiedziała mama i ucałowała mnie w czoło. Przypomniało mi się, że moje ręce są zaczerwienione, dlatego schowałam je za plecy. Podarowałam lekki uśmieszek mamie i weszłam do pokoju. Buchnęłam do walizki i jej dna. W moich rękach wylądowała reklamówka z narkotykami. Usiadłam i patrzyłam się na nią. Zacisnęłam pięści, które nadal mnie bolały. Wrzuciłam reklamówkę znów na dno walizki. Opamiętaj się- powtarzałam sobie w myślach. Weszłam pod prysznic. Zauważyłam otarcia na nogach i rękach. Strumienie wody obmywały te oparcia. Zasyczałam z bólu. W myślach przeklinałam tych gnojków, ale dziękowałam też Bogu, że tylko tak się to skończyło. Wyszłam z prysznica, swoje ciało owinęłam ręcznikiem i usiadłam na zimne płytki. Posadzka chłodziła me otarcia. Byłam taka wściekła na tych dupków. Fajnie się mną pobawili. Sprawiło im to wielką przyjemność. Weszłam do łóżka i zasnęłam. Rano obudziła mnie mama przynosząc do mojego pokoju karton z jakimiś babi lotami.
- Przepraszam powiedziała wychodząc z pokoju. Pozornie uśmiechnęłam się do niej. Usiadłam na łóżko i przez chwilę wpatrywałam się w ścianę naprzeciwko. Potem zrobiłam poranną i ubrałam białą koszulkę w czarne gwiazdki i ciemnoniebieskie rurki. Na głowie zrobiłam niedbały kok. Weszłam do swojego pokoju. Ustałam w nim na środku. Następnie otworzyłam okno i usiadłam się na parapet plecami do widoku.
- Psssss- ktoś zawołał zza okna. Przestraszyłam się, bałam się odwrócić głowę.
Inni zdjęcia: 1477 akcentovaStrażnik zamku elmar;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123;) virgo123