czy wam to się podoba? mam kontynuuować? ;)
zachęcam do dodawania do obserwowanych, komentowania, klikania 'fajne' (odwdzięczam się) / jestem na GG pod numerem: 46062590
"Life Emily"
- Kocham Cię- powiedział i rozłączył się.
Poczułam dziwne wyrzuty sumienia w związku z tym, że go po raz kolejny okłamałam. Przecież nie mógł wiedzieć, że jaram, że jest z pieprzoną ćpunką. Zaczęłam wracać do domu. Było już chłodno i ciemno. Wybrałam ciemną alejkę między blokami. Przebiegłam ją. Wpadłam szybko do domu. Wszyscy już spali. Nie chciałam nawet, żeby ktoś na mnie czekał. Wzięłam prysznic. Potem zanurzyłam się w łóżku i zasnęłam. Spałam do późna z racji tego, że właśnie zaczęłam weekend. Po przebudzeniu nadsłuchiwałam odgłosów dochodzący z innych pomieszczeń mego domu. Na pewno brat z siostrą słuchali muzyki. Mama sprzątała dom i gotowała obiad. Tak przypuszczałam. Szybko wymknęłam się z pokoju do łazienki. Wykonałam poranną toaletę. Ubrałam dżinsowe spodenki i bokserkę w pantarkę. Spięłam włosy w kok. Przez chwilę wpatrywałam się w swoje odbicie w lustrze. Widziałam powiększone źrenice, ale byłam pewna, że rodzice są na tyle zabiegani by nie zauważyć tego. Weszłam do kuchni i napełniłam szklankę moim ulubionym sokiem. Weszłam do pokoju i odpaliłam laptopa. Moja starsza siostra przyszła z kawą. Miała na imię Ronnie. Wołałam na nią od malutkiego Ron.
- Co tam u Matta?- spytała
- Myślę, że wszystko ok.- odpowiedziałam zamyślając się. - No właśnie, dzięki Ron, miałam mu napisać, że dziś mogę się spotkać- dodałam.
*rozmowa telefoniczna*
- Cześć Matt, wyjdziemy gdzieś dziś? -spytałam słodko.
- Z Tobą mała zawsze -odpowiedział luzackim tonem. - Włożę coś na siebie i przyjdę po Ciebie- dodał.
- Okej- powiedział i rozłączyłam się.
Wróciłam do rozmowy z siostrą.
- Kolacja jutro jest dla mnie naprawdę ważna, bądź proszę -powiedziała siadając na moje łóżko
- Czy ja poznam mojego szwagra?- powiedziałam żartobliwie dając jej kuksańca w bok.
- Na razie żadnego szwagra, przestań- powiedziała i zarumieniła się.
Usłyszałam dzwonek. W drzwiach stanął Matt. Powitałam go pocałunkiem. Ubrałam moje czerwone conversy i wybiegliśmy z klatki schodowej. Przed blokiem złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Kątem oka spojrzałam, że sąsiadka obserwuje co wyczyniamy, dlatego odsunęłam się od niego i dałam mu dyskretny znak. Widocznie zrozumiał, bo złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą.
- Gdzie idziemy?- spytałam
- Zjemy coś z budki i pokręcimy się po mieście- odpowiedział
- Czyli to co zwykle..
Nigdy nie wymagałam od niego ekskluzywnych restauracji, pięciogwiazdkowych hoteli. Wolałam raczej jedzenie fast foodów, piwo, jakieś fajki.
Ustaliśmy przed budką z jedzeniem. Matt zamówił nam po zapiekance. W trakcie, gdy sprzedawczyni robiła je przytuliliśmy się i obserwowaliśmy ruch uliczny. Sprzedawczyni podała nam zapiekanki i rzekła:
- Smacznego gołąbeczki i promiennie się do nas uśmiechnęła. Posłałam jej taki sam uśmieszek.
- Chodźmy na stację kolejową - mruknął. Doszliśmy na miejsce i jedliśmy zapiekanki. Ustaliśmy naprzeciwko siebie. Dopiero zwróciłam uwagę, że bardzo dobrze wygląda. Miał na sobie rurki, szary T-shirt i czarne conversy. Lubiłam go zawsze w takim stylu.
- Smakowała?- powiedział wyrzucając papierki po zapiekankach.
- Pewnie- odpowiedziałam i schowałam swe ręce do kieszeni. Spoglądałam na ścianę, na której było pełno graffiti. Zamyśliłam się. Otrzęsłam się dopiero, gdy Matt oparł się o ścianę, na którą wbijałam swój wzrok. Podeszłam do niego i zarzuciłam mu ręce na szyję. Na jego twarzy pojawił się grymas. Położył swe dłonie na biodra i złączył nasze usta. Jego sposób całowania zawsze zwalał mnie z nóg. Nagle w mojej kieszeni zaczął wibrować telefon. Złapałam go i odczytałam wiadomość:
Gevin: Składasz jakieś zamówienie na następny tydzień?
Przestraszyłam się, bo Matt złapał ekran mojej komórki i pociągnął w swoją stronę. Przejął ją. Zagryzłam swoją dolną wargę.
pomagamy tu: www.photoblog.pl/zakochanewzyciu