Szkoła :xx
ale napisałam coś tam, później rzadko bardzo będą rozdziały.
_______________________________________________________
Oczami Zuzanny:
Weszliśmy do środka domu.
- Mamo, tato jesteście tutaj? - krzyknęłam.
Nikt się nie odzywał, wydawało się jakby dom był pusty.
- Chodźmy na górę, może tam coś znajdziemy - powiedziałam dość przerażona.
Kamil tylko przytaknął i zaczął iść pierwszy. Obeszliśmy każdy zakamarek mojego domu, ale niczego ani nikogo nie zauważyliśmy. Może poprostu zapomnieli zamknąć drzwi jak wyjeżdzali? Wyglądało tak jakby wszystko było okey. Postanowiliśmy z chłopakiem, że przygotujemy jakiś obiad. Ze składników, które znaleźliśmy w domu udało nam się zrobić spaghetti. Zrobienie posiłku zajęło nam kilkanaście minut. Zjedliśmy przygotowane danie i Kamil zaproponował, abyśmy dziś u niego spali, bo te otwarte drzwi obojga nas wystraszyły. Spakowałam ubrania i kosmetyki na dzień jutrzejszy, po czym wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do auta chłopaka.
- Tym razem napewno zamknęłam drzwi, dwa razy sprawdzałam - powiedziałam do Kamila i musnęłam jego policzek.
- Mam nadzieję - odpowiedział z uśmiechem.
Pod jego domem byliśmy po około 30 minutach, gdyż zrobiliśmy jeszcze małe zakupy na dziś i jutro. Weszliśmy do domu, po czym Kamil skierował się do kuchni, a ja wbiegłam na górę i zostawiłam moją torbę w pokoju chłopaka. Moją uwagę zwróciła maleńka saszetka z białym proszkiem, która leżała na stoliczku obok łóżka. Moją głowę odrazu zatłoczyły myśli: Czy on bierze? Czy jest uzależniony? Jest narkomanem? Naprawdę bardzo mnie to przerażało. Wzięłam saszetkę w dłoń i zbiegłam po schodach na dół, do kuchni.
- Co to do cholery jest? Czy ty ćpasz? Okłamałeś mnie? - wykrzyczałam mu w twarz, czułam jak po policzkach spływają mi łzy.
- Nie twój interes - odpowiedział ze złością, po czym wyrwał mi saszetkę i schował do kieszeni.
- Chyba jednak mój, przypominam Ci, że jestem Twoją dziewczyną - odburknęłam.
- Nie musisz wiedzieć wszystkiego - odpowiedział.
- Ale jako Twoja dziewczyna, chce wszystko wiedzieć - odpowiedziałam.
- Doprawdy, chcesz wszystko wiedzieć? - powiedział, jego oczy zrobiły się czarne ze złości.
- Tak - odpowiedziałam cichutko.
- Ja, ja, dobrze powiem Ci wszystko, tylko nikomu ani słowa - powiedział przybliżając się do mnie.
- Okey - odpowiedziałam.
- Bo ja, ja biorę to od czasu do czasu, ale się nie uzależniam i, i jestem dilerem.
________________________________
Taki zwrot akcji, chyba się nie spodziewaliście ? :D
Szcerze to i Ja się nie spodziewałam XD
Przyjaciółka podsunęła mi ten pomysł :D
Ale dużo zaskoczeń będzie jeszcze w tym opowiadaniu :D
No więc, fajnujcie, komentujcie :3
A tymczasem szkoła :xxx