Inaczej cz. 16
-Wejdźcie oboje. Will, kawy?
-Z przyjemnością.
-Grace- znaczące spojrzenie w stronę brunetki.
Udała się do pomieszczenia obok. Nastawiła ekspres. Przełożyła ptysie na mały, ręcznie malowany talerzyk. Po chwili weszła do biura Jane z tacą. Podała kawę, uśmiechnęła się do Willa w sposób oficjalny i spojrzała na swoją szefową.
-Czy coś jeszcze?
-Nie.
Dziewczyna jeszcze raz uśmiechnęła się do mężczyzny i wyszła z pomieszczenia.
Od tamtego wydarzenia minął rok. Zdążyła awansować z asystentki Jane na kogoś, kto sam może spotykać się z pisarzami. Zajmowała się głównie promocją ich książek, organizacją spotkań z czytelnikami, wywiadów, występów na różnych targach. Pomimo tego, że nie lubiła niepewności, a stały grafik był niespełnionym marzeniem, lubiła tę pracę. Praca w wydawnictwie była jej marzeniem, odkąd dorośli zaczęli ją wypytywać o plany na przyszłość. Zaczęło się od dziecięcych prób pisarskich, miłosnych wierszy pisanych na okładce zeszytu. Zarywała noce, żeby przeczytać do końca książkę. Żyła życiem bohaterów literackich. Zanurzała się w tym świecie, zapominając o prawdziwym. Może dlatego nie miała zbyt wielu przyjaciół? Nigdy nie wychodziła przed tłum. Nie podchodziła sama, żeby się komuś przedstawić. Zawsze czekała, aż to ktoś inny wykona ten krok. Choćby dlatego wymyśliła ten dziecinny plan, żeby wpaść na Bena w bibliotece. Dlaczego? Bo normalnie by do niego nie podeszła, a tak, to on się odezwał. Ona nic nie musiała robić, tylko udawać niezainteresowaną.
Zamrugała kilka razy. Spojrzała za okno. Zaczął padać śnieg. Biały puch pokrywał parapet za oknem i dachy budynków. Płatki śniegu rozrzucane przez wiatr, poddające się mu całkowicie. Zastanawiała się nad tym, jaka była kiedyś. Czy naprawdę była tym ideałem, jak ją wszyscy opisywali? W szkole była nieśmiała, a jednak piękna. Kilka razy trafiła na pierwsze miejsce w rankingu, który wymyślili chłocy ze szkoły. Nie wzięła tego na poważnie. Nie lubiła się wyróżniać. Wszyscy uważali, ze jest idealna. Bez skazy. Z doskonałym narzeczonym, z wymarzoną pracą, z ułożoną rodziną. Kłamstwo, wszystko było kłamstwem.
Zaczęła kartkować Zawsze. Will miał przyjść za godzinę. A wraz z nim& Derek. Dlaczego Jane go jej przydzieliła? Musiała wiedzieć, jak jest między nimi sytuacja. A może nie wiedziała? Może nie interesują ją sytuacje, które zachodzą między jej pracownikami? Westchnęła chyba po raz trzeci. Derek. Przypomniała sobie jego zimne tęczówki, którymi za każdym razem przeszywał ją wzrokiem. Dlaczego tak ją znienawidził? Dlaczego&
Grace podskoczyła na dźwięk dzwonka w swoim telefonie. Spojrzała na zegar. Było po 13.
-Gdzie jesteś? On już czeka- słyszała, jak cedzi przez zęby każde słowo.
Przeklęła pod nosem, wzięła najważniejsze rzeczy i wybiegła z biura, odbierając w biegu telefon.
-Biegnę.
Rozłączyła się i jeszcze raz siarczyście przeklęła. Co się z tobą dzieje, Grace?
cdn.
Priim
Inni zdjęcia: Oddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24