http://www.youtube.com/watch?v=rIBLFTt6oQg
Motocykle
Poza tym motocyklem, nie mam nic - dlatego jadę szybko. Gdy "coś" zacznie mnie trzymać na tym świecie, nie martw sie, zwolnię.
Po co Ci motocykl ? Zabijesz się ! Wariat ! Niektórzy chcieliby ograniczyć nasze marzenia. Niektórych ogranicza strach przed nimi. Mnie ogranicza tylko prędkość a pcha do przodu miłość, którą zrozumieją ludzie z pasją.
Motocykl - najszybsza droga do wieczności.
Jego pasja ją zabija. Czas między powrotem od niej do domu do niego, jest chwilą kiedy strach ogarnia każdą komórkę jej ciała. Powietrze dławi swoją obecnością. Po plecach przebiega znajomy dreszcz paniki. "Nic mu się nie stanie.." te słowa niczym modlitwa do Boga, powtarzane jak mantra, tkwią w jej umyśle do momentu nadejścia wiadomości -dojechałem Skarbie-. Nie chce go ograniczać. Nie jest typem kobiety, która podporządkowuje sobie faceta. Choć doskonale wie, że wystarczy jej jedno słowo, a jego motocykl zostanie zamknięty w garażu. Nie potrafi. Nie potrafi zabić jego pasji. Nie jest mordercą. Nie chce widzieć jego miny, kiedy ona prosi go o zrezygnowanie z marzeń. Nie zniosłaby widoku jego oczu, w których zgasłby blask. Na chwilę. Na jeden moment. Byłyby to może ułamki sekund. Może pojawiłaby się w nich skarga. Jakaś dziecinna rozpacz. Niema prośba. Poczym to wszystko znikłoby zza mgłą miłości. Tłumaczenia, że ona tylko się o niego martwi. Lecz blask.. zgasłby. Przez nią. A ona nie potrafi mu tego zrobić. Bo go kocha. Teraz także stoi w miejscu, w którym jeszcze chwile temu stał motor. Patrzy w dal. Nasłuchuje. Każdego szmeru. Tak jakby potrafiła odróżnić dźwięki, jakie słychać na ulicy. Niepewność ciągle można wyczuć w wydychanym powietrzu. Mija pięć minut. Dziesięć... Dostaje wiadomość. Emocje kłębiące się w niej opadają. Serce, które wstrzymało swoją pracę na nowo wybijają znajomy rytm. Wdech.. i wydech. Płuca zaczynają miarowo pracować. Wraca do domu.
Jedyny ból jaki sprawia mi jazda na motocyklu to wiatr we włosach i świadomość braku skrzydeł.
Kocham warkot tych maszyn, które dziś rozrywały całe moje miasteczko. Nie wiem co w nich jest. Inni sądzą, że to ja jestem dziwna, że w nich nie ma nic facynującego, bo jako nastolatka powinnam chodzić po centrach handlowych w krótkiej mini i słuchawkami w uszach słuchając Lady Gagi. A ja jednak wolę słuchać Frontside'a, chodzić w glanach i mam bizka na punkcie motocykli. Czy to aż tak dziwne?
Na jednym kole przejechał wśród ludzi. Dziewczyna ze strachu nawet nic nie widziała. Jej matka jadem pluła zerkając, czy buty ma całe. Dwaj młodzi podziwiali motocykl, choć na gorszym już wkrótce pojadą do nieba. Tylko stary pijak pozdrowił uśmiechem chłopaka. Młodość sobie przypomniał? Nie mógł przecież wiedzieć, kto na niego czeka tuż za zakrętem...