Może nie jestem modelką o zgrabnym ciele i cudownej urodzie, ale mam kilka zasad w swoim małym, skromnym życiu . po pierwsze nie ma miłości . no po prostu nie ma . dla mnie to jest od jakiegoś czasu po prostu czarna magia . dlaczego ? otóż kilkanaście miesięcy temu będąc zakochaną dziewczyną zrobiącą wszystko dla chłopaka zrobiłam coś czego nigdy sobie nie wybaczę . po prostu przelizałam się z jego chłopakiem , na jego osiemnastych urodzinach i od tamtej pory miłość jest dla mnie ironią . starałam się jakoś pogodzić z tym, że straciłam kogoś na kim najbardziej mi zależało, lecz bez skutku . postanowiłam więc niedawno , że przeprowadzę się z moimi rodzicami do małej wioski niedaleko granicy z Niemcami . nasz dom nie ukrywam podobał mi się strasznie . nowoczesny, z trzema balkonami , dużymi pokojami i pięknym ogrodem z wyjściem na taras . tak , to było moje marzenie . przyszedł rok szkolny, a ja właśnie wychodziłam po rozpoczeciu ze szkoły, kiedy usłyszalam wołanie swojego imienia . odwrócilam się i ujrzałam Dominika , chłopaka z równoległej klasy obok którego siedziałam na apelu .
- no co jest ? - zapytałam spinając swoje rude włosy w kucyka .
- słuchaj robię taką małą imprezkę z okazji rozpoczęcia . wiesz ognisko , chata wolna , piwo i te sprawy .
szczerze to nie miałam ochoty na jakiekolwiek imprezy, ale że byłam nowa nie chciałam tak od razu zdobywać opinii nudziary . przytaknęłam tylko na słowa chłopaka uśmiechając sie lekko .
- to super to o 20 zapraszam do mnie , o tam .
jego palec wskazujący powędrował ku górze, a ja ujrzałam piękną, parterową willę obsadzoną dookoła thujami . zaniemówiłam z wrażenia, ale jak już się ocknęłam to Dominik zamykał właśnie furtkę od swojej posesji , a mi pozostało ruszyć w stronę własnego lokum . po upływie niecałych 20 minut leżałam już na kanapie w salonie oglądając telewizję i jedząc rosół . kończąc zupę poczułam wibrację w kieszeni i niemalże natychmiast wyciągnęłam z niej swój telefon . otworzyłam tylko wiadomość , z której odczytałam że mama musi zostać dłużej w pracy, a tata pojechał do dziadka pomalować mu płot emalią . westchnęłam cicho drepcząc do swojego pokoju . rzuciłam się na łóżko okrywając kołdrą . już zasypiałam, gdy usłyszałam stuk w szybę od mojego pokoju . ktoś chyba czymś rzucił albo mi się zdawało . po chwili jednak sytuacja się powtórzyła, a ja wyskoczyłam z łóżka podchodząc ostrożnie do okna . nie wierząc własnym oczom ujrzałam stojącego na dole Bartka , mojego byłego chłopaka za którym tęskniłam cholernie z każdym dniem , i dla którego oddałabym wszystko by móc na nowo z nim być .
na wstępie przepraszam za tak długą nieobecność . po prostu architektura krajobrazu w 1 klasie technikum nie jest łatwa....