odwróciłam wzrok nie chcąc patrzeć na stojącą przede mną postać . chcialam aby poszedł sobie zostawiając mnie w spokoju, ale niestety na złość mi Piotr usiadł obok mnie . czułam jego wzrok na sobie, ale nie chcialam sie odwracać . marzyłam o świętym spokoju , albo chociaż o tym aby wyszedł z sali i zostawił mnie . jednak on położył delikatnie swoją dłoń na mojej , a ja czułam jak łzy napływają mi do oczu .
- ja nie chciałem. cholera Natasza ja nie chciałem no . liczyło się dla mnie tylko to żeby spędzić z Tobą , i nic więcej . ale jak mnie wyrzuciłaś z domu , nie mogłem Ciebie zostawić tak rozumiesz ?! nie mogłem ! naprawdę jesteś dla mnie kimś ważnym . uwielbiam jak sie uśmiechasz w szkole, jak bawisz sie swoimi włosami i z nudów oglądasz swoje końcówki .
nie wierzyłam już w jego słowa przyznam szczerze , ale jakoś stopiły we mnie ten lód nienawiści jaki narodził się . odwróciłam głowę spoglądając prosto w jego oczy . uśmiechnęłam sie ironicznie odsuwając swoją dłoń . nie chcialam być nie grzeczna, bo widziałam troske w jego oczach , ale wolałam jakby poszedł już sobie . nagle zauważyłam, że wyciąga z kieszeni cukierki nimm 2 . roześmiałam sie cicho , kiedy położył mi je na brzuchu . w pewnej chwili poczułam jak przysuwa się w stronę moich ust ... wstrzymałam oddech unosząc brew do góry ..