Stałam przed nim w seksownej czerwonej bieliźnie . Jak zawsze nie mogłam się oprzeć . Kochałam Tom'a ale Matty mnie pociągał i miał w sobie to coś . Przybliżył swoją twarz do mojej . Już wtedy wiedziałam , że to nie skończy się na całowaniu . Szlafrok spadł na podłogę a usta Matty'ego znalazły się na mojej szyi . Tak cholernie chciałam go mieć . Nie mogłam się powstrzymać . Nasze pocałunki były coraz bardziej namiętne . Wylądowaliśmy w kuchni . Matty posadził mnie na blat . Szybko pozbawiłam go koszulki i spodni . Matty błądził po moim ciele swoimi ustami . Całując go niestety zostawiłam po sobie ślad . Chwytając w swoje ręce jego twarz ugryzłam go w wargę . Oplotłam go nogami a on mnie podniósł nie przerywając pocałunku . Opadłam stopami na podłogę . Matty pozbył się ze mnie stanika . Przycisnął mnie do drzwi . Gwałtownie wpadliśmy do sypialni . Zsunęliśmy się na łóżko . Nie było to romantyczne ale chciałam przeżyć to właśnie z nim . Pierwszy raz posunęliśmy się tak daleko . Zawsze zostawaliśmy w bieliźnie a teraz ? Całkiem nadzy i rozpaleni . Kiedy było po wszystkim leżeliśmy chwilę ale stałam się strasznie głodna . Podeszłam do szafy i wyciągnęłam nową bieliznę . Matty jeszcze leżał a ja powędrowałam do kuchni . Przygotowując kanapki chłopak przytulił mnie od tyłu .
- Zamknij oczy . - wyszeptał do ucha .
Posłuchałam go i to zrobiłam . Poczułam jak delikatnie zakłada mi bransoletke na rękę . Był to symbol wieczności . Pocałował mnie delikatnie w szyję i powiedział '' Wszystkiego najlepszego kochanie '' . W tamtej chwili zupełnie zapomniałam o Tom'ie . Nie miałam do tego głowy . Po godzinie czasu Matty wyszedł . Zostałam sama . Miałam jeszcze 2 godziny do obiadu ze swoim chłopakiem . Siedziałam w bieliźnie oglądając prezent . Moje rozmyślenia przerwał sms . Był to Tom z życzeniami . Uśmiechnęłam i uświadomiłam sobie , że muszę wybrać . Matty'ego czy Tom'a . Nie mogłam dalej przed Tom'em ukrywać mojego romansu z Matty'm ale jeszcze nie wiedziałam jak mu to powiedzieć . Szybko wskoczyłam pod prysznic i przestałam myśleć o tym chodź na chwilę . Miałam totalny mętlik w głowie . Kiedy wyszłam rozczesałam włosy i wysuszyłam . Posmarowałam się balsamem i zaczęłam malować . Wskoczyłam w obcisłą czarną sukienkę i czarne szpilki . Spakowałam telefon do kopertówki i kiedy wychodziłam wiedziałam kogo wybrać . Tom już na mnie czekał z kolejnym bukietem róż . Wyglądaliśmy razem wspaniale . Poszliśmy do restauracji . Było to piękne miejsce . Świetnie nam się rozmawiało . Po zjedzeniu posiłku kelner przyniósł jeszcze jeden zakryty talerz . Kiedy podniosłam pokrywkę pojawił mi się przepiękny wisiorek z gwiazdką .
- Prześliczne . Nie musiałeś . - ledwo co powstrzymałam się od łez .
- Mam nadzieję , że się podoba . - uśmiechnął się .
Reszta wieczoru minęła niesamowicie . Kolacja , romantyczny spacer . Było na prawdę cudownie . Kiedy już wracaliśmy Tom zaproponował żebyśmy wpadli jeszcze do niego . Gdy weszła nie mogłam uwierzyć własnym oczom . Na podłodze leżały płatki róż . Wszędzie świece . Chłopak mieszkał piętro wyżej dlatego miał dostęp do tarasu na dachu . Nikt oprócz niego tego nie miał . Był to także najwyższy blok w okolicy . Płatki wiodły po schodach na górę . Po wejściu na taras oszalałam . Wszędzie róże i świece . Jacuzi było podświetlone a obok leżał materac z pościelą .
- Kochanie jak tu pięknie . - pocałowałam go w usta .
- Wskakujemy ? - zapytał wskazując na dużą wannę .
- Nie mam stroju .
- Ale masz bieliznę . - roześmialiśmy się .
Szybko pozbyliśmy się ciuchów i wskoczyliśmy do wody . Atmosfera wynikała z jednego . Powtórka z rana ? Zaczęliśmy się całować i długo to nie trwało jak znaleźliśmy się na materacu bez bielizny . Jeden dzień , wspaniałe prezenty i dwaj faceci .
Po stosunku leżeliśmy wtuleni w siebie . Nie wiem kiedy ale zasnęłam . Rano obudziły mnie promienie słońca i ptaki . Kiedy otworzyłam oczy Tom już nie spał . Tego dnia odbywała się moje impreza urodzinowa . Postanowiłam zgadnąć swoje rzeczy .
- A twoja mama ?
- Nie ma ich do jutra . - uśmiechnął się i delikatnie mnie pocałował .
Szybko ubrałam się i z niechęcią wróciłam do domu . Szybki prysznic i dres . Zadzwoniłam do Matty'ego .
- Hej musimy się spotkać , bądź za 10 minut u mnie .
- Dobrze , a coś się stało ... - nie zdążył dokończyć . Rozłączyłam się .
* 10 minut później *
Usłyszałam dzwonek do drzwi . Szybko wciągnęłam Matty'ego do mieszkania .
- Musimy porozmawiać . - szepnęłam patrząc się w podłogę . - Matty musimy to skończyć . Nie mogę tak dalej okłamywać Tom'a . Naprawdę go kocham . Ty też masz Tamare . Lepiej będzie jak już więcej nie będziemy się spotykać .
Matty nic nie powiedział uderzył w ścianę i wyszedł . Wtedy poczułam , że go straciłam na zawsze . Ale przecież sama tego chciałam . Zaczęłam płakać . Siedziałam tak wpatrując się w bransoletkę .
* miesiąc później *
Od rozstania z Mattym minął miesiąc . Od tamtego czasu widziałam go tylko jak przechodził koło mojego bloku i w kawiarni , w której pracowałam . Kontakt kompletnie się urwał . Co do imprezy urodzinowej to była udana . Wspaniali przyjaciele i chłopak u boku . Do pewnego dnia układało się znakomicie . Właśnie do pewnego dnia .
Siedząc roztrzęsiona na podłodze trzęsącymi się rękami wybrałam numer Matty'ego ale nie miałam odwagi z nim gadać więc napisałam sms'a '' Hej , musimy porozmawiać to bardzo ważne . Jak możesz bądź za 15 minut . Di '' .
cdn .
25 ' fajne ' <3