Spotkanie nie z przypadku 1

Spotkanie nie z przypadku 1 

Cześć mam na imię Amelia i mam 22 lata. Od urodzenia mieszkam w Krakowie. Szybciej z rodzicami, którzy niestety dwa lata temu zginęli w wypadku, a później z babcią, która zmarła pół roku temu. Z wyglądu mam 165 cm wzrostu, długie czarne włosy i brązowe oczy. Mieszkam w mieszkaniu, które zapisała mi babcia i pracuje w jednej z kawiarni znajdujących się w galerii. Należę do osób bardzo spokojnych i nieśmiałych, ale w gronie swoich najbliższych znajomych jestem kompletnie innym człowiekiem i ciągle coś mówię i śmieję się. Moimi najbliższymi przyjaciółmi są Klara i Seweryn znam ich od dziecka i też tyle czasu się przyjaźnimy. Dużo osób sądzi, że przyjaźń damsko -męska nie istnieje, ale my pokazujemy, że jest to jak najbardziej możliwe. Poza pracą studiuję zaocznie psychologię, więc moje życie jest ogólnie poukładane. Jednak nie zawsze możemy przewidzieć, co się w nim wydarzy.

Dzisiaj jest piątek, czyli ostatni dzień mojej pracy w tym tygodniu, ponieważ po pracy mam od razu studia. Właśnie wstałam i chodzę po domu z kubkiem parującej kawy pakując do torby potrzebne mi na ten dzień rzeczy. Przy okazji odpisuje na smsy od moich przyjaciół, którzy próbują mnie jutro wyciągnąć na jakąś imprezę, ale zbytnio mi to nie pasuje, bo w niedzielę od 11 mam wykłady. W końcu udało im się nie namówić i pójdę z nimi chociaż na chwilę.

Punktualnie o 8 wyszłam z domu, żeby na 8:30 dotrzeć na wykłady.  Mimo iż mam i samochód i prawo jazdy to na uczelnię wolę przemieszczać się komunikacją miejską, bo mam wtedy, chociaż chwilę na poczytanie jakiejś ciekawej książki, czy chociażby sprawdzenie poczty elektronicznej. Dla niektórych wydaje się to dziwne, ale dla mnie jest to całkowicie normalne. Na uczelni czas zawsze płynie mi szybko, bo podjęłam się studiów, które naprawdę mnie interesują i są dla mnie przyjemnością, a nie przymusem. Wieczorem wróciłam do domu wyczerpana, ale szczęśliwa. Na poczcie czekało już na mnie milion wiadomości od Klary, co ona ma na siebie jutro ubrać i, żebym jej pomogła coś wybrać, bo ona jest nie zdecydowana. Spać położyłam się dopiero przed 1 nad ranem, a na 9 mam wykłady, więc o wyspaniu się nie ma nawet, co marzyć.

CDN