Opowiadanie Cz.58
Kilka tygodni później:
To chyba jakiś żart! I to bardzo kiepski!
Skoro to nie był Dorian, a identyczny strój widziałam tylko u jednej osoby.. Ta osoba wkrótce zginie.
-Wszystko w porządku?- głos Doriego sprowadził mnie do rzeczywistości, odciągając od różnych planów torturowania niebieskookiego.
-Tak, tylko jestem już zmęczona.- ziewnięcie opuściło moje usta, jak na potwierdzanie moich słów.
Spojrzałam na wielki zegar wiszący nad drzwiami do sali. Dochodziła pierwsza w nocy.
-Chodź.- złapał mnie za rękę prowadząc w tłum ludzi.- Zabierzemy Mele i możemy jechać do domu.
Uśmiechnęłam się lekko do chłopaka. Był Skarbem.
A ja? Ja jeszcze niedawno całowałam dupka Adriana myśląc, że to właśnie Dori. Idiotka.
Powiedzieć mu o całym zdarzeniu, czy nie?
***
Usłyszałam muzykę w pokoju Adriana. Bez wahania weszłam do środka, nawet nie pukając.
-Jaki Ty masz problem?- warknęłam od razu.
Gdy podniosłam na Niego wzrok od razu zapomniałam po co tu przyszłam.
Blondyn miał na sobie szare koszykarskie spodenki i czarną bokserkę. Niby nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że był w trakcie ćwiczeń.
Twardo uniosłam wzrok, patrząc na Niego w lustrze.
Stał do mnie tyłem, ale byłam pewna, że widzi mnie w odbiciu.
-Aktualnie Ty jesteś moim problemem Luiza.- mruknął, nie przerywając ćwiczeń.
-Cóż ja też mam problem. I nie uwierzysz.. to Ty nim jesteś.- zaśmiałam się.
-Przykro mi, ale chyba Ci nie pomogę. No chyba, że jego rozwiązanie skończy się tam.- wskazał gestem głowy na łóżko.
-Pff, możesz pomarzyć.- warknęłam.
-Tego mi nie zabronisz.- wyszczerzył się, odkładając ciężarki na ziemię.- Więc.. Co Cię do mnie sprowadza?
-Dobrze wiemy jaka sytuacja wydarzyła się wczoraj na balu..- zaczęłam.
Więc dziś postanowiłam dodać część
Od dziś będzie jedna część dziennie, a jeżeli będę miała czas to nawet i więcej.
Jak się podoba?
Inni zdjęcia: Hejooo patusiax395Kopciuszek jerklufoto1467 akcentovaJa pati991Podniebna gastronomia elmar;( najprawdopodobniejnieNad morzem pati991Kolonia Sady bluebird11izi toujourspur:) dorcia2700