Opowiadanie Cz.53
Słyszałam za drzwiami szatni Adriana, który coś mówił o zmianie w pracy kuzyna.
-Michał, a może ta będzie lepsza?- wskazałam na blado-różową sukienkę.- Co On tu robi?- wskazałam na blondyna.
-Weź tą miętową.- powtórzył.
-Na pewno? To nie ma być oficjalne i sztywne. A jak mu się nie spodoba?- zaczęłam wszystko mówić, a gdy wspomniałam o Dorim, Adrian spojrzał na mnie.
-Wychodzisz gdzieś?- wypalił nagle.
-Nie Adi. Kupuje sukienkę, żeby oglądać z Tobą filmy na plazmie.- uśmiechnęłam się sarkastycznie.
-No to weź tą. Będzie nam się razem świetnie oglądało.
Wywróciłam tylko oczami i weszłam do kabiny mówiąc, że biorę tą sukienkę.
***
-Nudzi mi się.- mruknęła Mela, gdy Jej głowa zwisała z mojego łóżka.
-To się rozbierz i pilnuj ciuchów. - odpowiedziałam Jej nie odrywając oczu od książek.
Przez ten czas spędzony w szpitalu i domu zapuściłam się w nauce. Wszystko w miarę nadrobiłam, ale historia to dla mnie ziemia obca. Zawalam każdy sprawdzian jaki jest możliwy.
-Wyjdźmy gdzieś.- mruknęła siadając po turecku na środku łóżka.
-Muszę się uczyć. Znów zawalam historię.- wróciłam wzrokiem do książek.
-I tak się teraz nic nie nauczysz. Siedzisz w tej samej pozycji od półtorej godziny. Potrzebujesz przerwy.- podniosła się podchodząc do mnie.
Z westchnieniem odłożyłam długopis i książkę na biurko po czym spojrzałam na Mel.
Rzeczywiście nauka już nie wchodzi mi za dobrze.
-To gdzie chcesz iść?- poddałam się.- Ale nie za długo.
-Możemy iść do..- dziewczyna zamyśliła się na chwilę.- Do tego baru w którym pracuje Michał. Jeszcze tam nie byłam.
-W sumie ja też nie.- zmarszczyłam czoło.- Więc idziemy Go odwiedzić.
-Ale się przebierz, bo wyglądasz jak strach na wróble.- dziewczyna zmierzyła mnie od stóp do głów.
-Dzięki za radę.- pokazałam Jej język i stanęłam przed szafą.
Inni zdjęcia: KRYTYK EX PROFESSO locomotiv... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24