photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 SIERPNIA 2012

Topaz wchodzi na scene cz.8

Katastlizm był najgorszy w trzystopniowej skali katastrof Topaz . Skala 3K uwzględniała nie tylko rodzaj katastrofy , ale także jej kontekst i możliwe konsekwencje .

Maly kłopot był sklasyfikowany jako katastrofka . Większy problem stawał się katastrofą . Najgorsze możliwe nieszczęście , w najmniej sprzyjających okolicznościach , powodujące najbardziej druzgocące konsekwencje , było katastlizmem.

Weźmy na przykład złamany paznokieć.

Zwyczajny zlamany paznokieć , pod warunkiem , że akurat ich nie zapuszczasz paznokcie , złamanie jednego z nich byłoby katastrofką . Załóżmy jednak , że hodujesz paznokcie przez kilka tygodni , cierpliwie wcierasz w skórki krem , piłujesz , żeby były równe , nawet numer telefonie wykręcach ołówkiem . Wtedy złamany paznokieć to już katastrofa . Wyobraźmy sobie , że wykonywalaś te wszystkie zabiegi , bo dostalaś rolę w telewizyjnej reklamie kremu do rąk . Ze złamanym paznokciem nie możesz w niej zagrać . Slawny reżyser , który mógł zauważyć cię w telewizji , zwrócil uwagę na twoją dublerkę . Dostała rolę w serialu , do ktorego właśnie szukał aktorki , a ty straciłaś szansę swojego życia z powodu złamanego paznokcia . To byłby katastlizm w pełnym tego słowa znaczeniu .

 

Katastlizmy przybierały różne formy , a ten nadszedł w postaci rdzawoczerwonej używanej marynarki , ktora zawisła w przedpokoju .

-Czyja to marynarka ? - zapytała Topaz , gdy ja zobaczyła .

-Twoja - odparła mama.

-Wspomniałam pani Bostock - Brown , jednej z pań , u których sprzątam , jak drogie są marynarki . Pomyślała , że może przydałaby ci się marynarka jej syna , Daniela , z ktorej juz wyrósł .

-Nie mogę przyjśc pierwszego dnia do szkoły w męskiej marynarce! - wybuchnęla Topaz . -Nawet nie ma odpowiedniego koloru ! Będe pośmiewiskiem! Kretynką w czerwieni! Ty nic nie rozumiesz~- po policzkach płynęły jej łzy .

Mama Topaz została zmieszana , patrząc na płaczącą córkę . Nie chodziło o to , że nie rozumie . Rozumiała doskonale , ale nie mogła już nic więcej zrobić .

Początek roku szkolnego po długich wakacjacg przynosi zawsze nastroj oczekiwania wymieszanego z obawą i myślą , że czas przestaje należeć do ciebie , bo przejmują go nauczyciele i plan lekcji , któremu musisz podołac . Jest to szczególnie trudne w sytuacji , gdy wciąż jeszcze odczuwasz skutki wielkiego katastlizmu .

Topaz stała smutna na przystanku , w marynarce , ktora była pomyłką pod każdym względem . Mama przyszyła do kieszeni godło szkoły Aktorkich Brylantów , jednak naszywka szkoły Daniela była większa i po jej odpruciu pozostały ślady . Sprawiało to wrażenie , jakby nowa naszywka miała aureolę .

-Równie dobrze mogłabym napisać sobie na czole dziwoląg - wściekła się w myślach .

Gdy chodziła do gimnazjum w Starbridge , lubiła poranne czekanie na autobus . Była to najprzyjemniejsza chwila calego dnia . Spotykała się z koleżankami i korzystając z tego , że w pobliżu nie było rodziców ani wścibskiego rodzeństwa , podwijała gumki w spódnicach , by je skrócić , stawiały kołnierze od bluzek i marynerek oraz zamieniały porządne buty na trampki . Dzisiaj rano jednak Topaz stała sama . Musiała jechać z przesiadką na zachód zamiast bezpośrednio na wschód , była więc wcześniej od znajomych , a do tego stała sama po drugiej stronie ulicy . Podwinęła gumkę , jak za dawnych czasów , marynarka była jednak na tyle długa , że Topaz wyglądała , jakby zapomniała założyć spódnicę . Spódniczkę można było skracać do różnych długości , ale skrócenie jej tak , że wyglądało się jak w męskiej marynarce i majtkach bylo niedopuszczalne .

Pierwsze dni w nowej szkole zawsze różniły się od pozostałych , jednak pierwsze dni w szkole teatralnej nawet pachniały inaczej . Nie chodziło tylko o zapach nowych mundurków , toreb i zeszytów , ale o nowe instrumenty w futerałach , worki talku , by tancerze się nie ślizgali , nowe skórzane buty do stepowania i pudełka farb do charakteryzacji .

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika opowiadaniamilosne2.